Polski Portal Morski
Aktualności Extra

Aleksander Doba odszedł, jak żył – w podróży!

Pożegnaliśmy Aleksandra Dobę, jednego z najwybitniejszych polskich podróżników. Spoczął na cmentarzu w Policach. Był pierwszym człowiekiem, który samotnie kajakiem przepłynął Atlantyk, był pierwszym Polakiem uhonorowanym w 2015 roku tytułem Podróżnika Roku prestiżowego pisma National Geographic. Nie dał się pokonać Atlantykowi, ale odszedł na szczycie Kilimandżaro… w podróży.

Znany na całym świecie podróżnik ocean pokonywał kajakiem trzykrotnie. Najgłośniejsza była jego pierwsza transatlantycka wyprawa. Jako pierwszy w historii przepłynął kajakiem od kontynentu do kontynentu, z Afryki do Ameryki Pd. Wyruszył z Dakaru 26.10.2010 r. Po 99 dobach dotarł do Brazylii. Przepłynął 5394 km.

W kolejnej wyprawie z Portugalii do amerykańskiej  Florydy „Olo”  przepłynął 12 578 km. Zajęło mu to 167 dób. Kajakiem przemierzył tez ocean w odwrotnym kierunku, płynąc z Ameryki Północnej do Europy.

– Nie jestem pogromcą Atlantyku, ja tylko nie dałem się mu pokonać – podkreślał skromnie Podróżnik Roku 2015 National Geographic.

Wcześniej, na innym kajaku – już nie oceanicznym –  podróżnik opłynął Bałtyk. Dotarł też z Polic za koło podbiegunowe, do Narwiku. Opłynął także bardzo niebezpieczne jezioro Bajkał, zwane Morzem Syberii.

Ludzi, których spotykał, którym opowiadał o swoich wyprawach, onieśmielał skromnością. O samotnych wyprawach kajakowych przez Atlantyk, bez żadnej asekuracji, mówił tak, jakby chodziło o przepłynięcie wpław Odry czy Wisły.

Został wyróżniony w plebiscycie National Geographic.

– Cieszy mnie ten tytuł bardzo, National Geographic to prestiżowe pismo – przyznał tuż po odebraniu wyróżnienia w 2015 roku. – To ukoronowanie dotychczasowych wypraw. Tym bardziej się cieszę, że jestem pierwszym Polakiem w historii plebiscytu.

Aleksander Doba często podkreślał, że kajakarstwo uprawia turystycznie. – Jestem normalnym człowiekiem – mówił w jednym ze swoich wywiadów. – Mam marzenia, które zamieniam na plany, a te potem realizuję. To wszystko. Potrzeba tylko konsekwencji. 

Takim marzeniem było również zdobycie Kilimandżaro. Był konsekwentny do końca. Zrealizował je, tak jak poprzednie niesamowite wyzwania. Ale to marzenie okazało się Jego ostatnim.

Wielki Podróżnik odszedł, tak jak żył… w podróży.

pj

Zobacz podobne

Zakończono demontaż maszyny TBM

BS

Piękna gmina Władysławowo zaprasza

MZ

Zakończenie inwestycji pogłębiania toru wodnego Szczecin-Świnoujście  

KM

Zostaw komentarz

Ta strona wykorzystuje pliki cookie, aby poprawić Twoją wygodę. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie