Polski Portal Morski
Bezpieczeństwo Extra Ważne

Droga do energetycznej niezależności. Budowa Baltic Pipe nabiera tempa!

Trwają intensywne prace przy realizacji inwestycji Baltic Pipe. Na placu budowy w Pogorzelicy jest już maszyna, która posłuży do budowy mikrotunelu pod wydmami w Pogorzelicy. Budowany będzie podobnie jak ten w Świnoujściu. Prace prowadzone są też na lądzie, gdzie trwa układanie rurociągów. Między Goleniowem, a Lwówkiem układany jest już gazociąg który połączy część podmorską z częścią lądową.

Co ważne, mimo pandemii nie ma opóźnień w realizacji inwestycji. – Na wszystkich częściach projektu trwają prace budowlane. Prowadzone jest spawanie rur. Gotowe odcinki gazociągu, pospawane układane są w wykopie – wyjaśnia Iwona Dominiak, rzecznik prasowy Gaz-System.

W niektórych miejscach gazociąg prowadzony jest też pod rzekami czy torami kolejowymi. Ta część inwestycji jest już bardzo zaawansowana. Do Polski dotarł również kluczowy element, od którego zależy jej powodzenie. Maszyna „TBM” to tzw. kret podobny do tego, który już pracuje w Świnoujściu. Będzie drążył tunel pod plażą w Pogorzelicy, w miejscu wyjścia gazociągu na ląd.

Przygotowujemy w tej chwili plac budowy do tego przewiertu. Przygotowujemy się z urządzeniami, materiałami, z maszynami i w kwietniu ruszą prace wiertnicze, a w lecie będziemy układać gazociąg na dnie Morza Bałtyckiego – podkreśliła Iwona Dominiak, rzecznik prasowy Gaz-System.

Postęp prac cieszy m.in. władze gminy Rewal, bo dzięki tej inwestycji gmina może zyskać nawet kilkaset tysięcy złotych rocznie. – Trochę tych podatków wpłynie do gminy Rewal z tytułu tych urządzeń pod naszą powierzchnią. Natomiast tutaj są najważniejsze nie tyle dochody gminy, co bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju – powiedział Konstanty Tomasz Oświęcimski, wójt gminy Rewal.

Rozpoczęcie prac budowlanych to historyczny moment, bo Baltic Pipe to strategiczny nowy korytarz dostaw gazu na rynek europejski. Dzięki niemu możliwe będzie przesyłanie błękitnego paliwa – bezpośrednio ze złóż norweskich do Danii i Polski. Po ukończeniu inwestycji, Polska po raz pierwszy w historii nie będzie gazowo zależna od Rosji.

Baltic Pipe to przede wszystkim dywersyfikacja dostaw paliwa gazowego, kluczowego z punktu widzenia transformacji energetycznej przez następne dekady – zaznaczył Paweł Majewski, prezes PGNiG.

Batlic Pipe i świnoujski gazoport mają zapewnić Polsce nie tylko bezpieczeństwo energetyczne, po wygaśnięciu kontraktu jamalskiego w 2022 roku, ale i nadwyżkę gazu, którą będziemy mogli sprzedawać. – Do tej pory rzeczywiście nie mogliśmy na nadwyżkę liczyć, a od roku 2023 będziemy tym eksporterem gazu. Być może 3-4 miliardy gazu będziemy mogli eksportować i na nim zarabiać – tłumaczy ekonomista dr hab. Jarosław Korpysa, prof. US.

Budowa własnej suwerenności energetycznej nie jest na rękę Rosji, która straci kontrolę nad Polską. Jeszcze kilka lat temu, Moskwa mogła nas szantażować – odcinając lub podwyższając ceny gazu.

Byśmy w ogóle byli w innym miejscu w tej chwili, gdyby nie rząd Millera i Miller, który kiedyś zablokował nam tzw. rurę norweską i wtedy już moglibyśmy mieć dywersyfikację gazu i gaz dużo, dużo tańszy niż w tej chwili – powiedział Artur Szałabawka, poseł PiS.

Tymczasem Amerykanie ostrzegają przed sankcjami firmy, które biorą udział w budowie rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream 2. Departament Stanu USA wezwał je do porzucenia projektu i zagroził konsekwencjami. Z Kijowa płyną sygnały, że Nord Stream 2 zagraża nie tylko interesom gospodarczym.

Być może Nord Stream 2 był początkowo projektem komercyjnym, ale w dzisiejszych warunkach rosyjskiej agresji na Ukrainę, projekt niewątpliwie ma wymiar geopolityczny. Nie chodzi tylko o bezpieczeństwo Ukrainy, ale wszystkich krajów UE – powiedział Denys Szmyhal, premier Ukrainy. Ale w Unii Europejskiej, jednego frontu w sprawie Nord Stream 2 nie ma. Inwestycji bronią przede wszystkim Niemcy. – Przykro, że Stany Zjednoczone pilnują interesów Europy, a Unia Europejska, która powinna być solidarna, tego nie robi – uważa Artur Szałabawka, poseł PiS.


Gazociąg Batlic Pipe ma być gotowy jesienią 2022 roku. Rozbudowa terminalu LNG za ponad 820 milionów złotych zakończy się rok później. To da Polsce niezależność energetyczną.

Źródło: TVP 3 Szczecin fot. Radio Szczecin

Zobacz podobne

Wodowanie statków rybackich w Stoczni Karstensen

PL

Nowy projekt CALBUD dla Politechniki Morskiej w Szczecinie

PL

Budowa Morskiego Terminalu ORLEN w Gdańsku na ostatniej prostej

KM

Zostaw komentarz

Ta strona wykorzystuje pliki cookie, aby poprawić Twoją wygodę. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie