Castorone zakończył pracę przy projekcie Baltic Pipe. To jeden z największych tego typu statków na świecie. W 35 dni ułożył na Morzu Bałtyckim ok. 150 km gazociągu podmorskiego.
Część podmorska realizowana na dnie Morza Bałtyckiego będzie przechodziła przez obszary morskie trzech państw: Danii, Polski i Szwecji. Rurociąg będzie składać się z połączonych ze sobą (zespawanych) odcinków rur o długości 12,2 m, które zostaną ułożone na dnie morza lub zakopane.
Infrastruktura podmorska skończy się i przejdzie w część lądową kilkaset metrów za plażą, klifem i pasem wydm. Połączenie części morskiej i lądowej gazociągu nazywamy „pierwszym suchym spawem” – jest to punkt graniczny pomiędzy tymi dwoma odcinkami. Wyjście gazociągu z morza na ląd zostanie wykonane przewiertem pod dnem morza, plażą i wydmami. Jest to metoda mikrotunelowania, która oznacza, że gazociąg będzie prowadzony pod powierzchnią ziemi, w betonowej obudowie. Dzięki zastosowaniu takiej metody brzeg morski, a także pas wydm, nie zostaną naruszone, a realizacja inwestycji nie będzie powodować większych ograniczeń w korzystaniu z plaży.
Gazociąg podmorski Baltic Pipe jest układany przez trzy pływające jednostki montażowe: Castorone, Castoro Sei .
Szacunkowa długość gazociągu podmorskiego to ok. 275 km, a do budowy planowane jest użycie ok. 23000 rur. Czas prac budowlanych szacowany jest na 2 lata.
Źródło: TT Baltic Pipe fot.: TT Portzoom