Polski Portal Morski
Aktualności Historia

31 sierpnia 1980. Osiemnasty dzień strajku w Stoczni

W niedzielę, 31 sierpnia, Lech Wałęsa usiadł z wicepremierem Mieczysławem Jagielskim do podpisania porozumienia, kończącego strajk w Stoczni Gdańskiej. Uwagę wszystkich przykuł wielki długopis z wizerunkiem Jana Pawła II. Członkowie rządowej delegacji zastanawiali się, po co Wałęsa “robi ten cyrk”. Tymczasem było to genialne zagranie propagandowe, wynikające z przypadku.

Wicepremier Jagielski obiecał, że wróci do Stoczni Gdańskiej w sobotę wieczorem, 30 sierpnia. Jednak jego pobyt w Warszawie przeciągnął się – przyjechał następnego dnia rano. Przy stoczniowej bramie nr 2 zgromadziły się tysiące gdańszczan. Dopiero co zakończono mszę św., którą odprawiał ks. Jankowski. Tym razem stoczniowcy powitali wicepremiera bez gestów wrogości.

Do podpisania porozumienia z rządem, w sali BHP, Wałęsa usiadł z wielkim, 38-centymetrowym długopisem z czerwonego plastiku. Z punktu widzenia Jagielskiego, a także towarzyszących mu przedstawicieli władz partyjnych i państwowych, była to kiczowata zabawka z odpustowego straganu. Oczywiście od razu zauważyli, że długopis Wałęsy ozdobiony jest zdjęciem papieża Jana Pawła II. Na szczycie dyndał srebrny łańcuszek. Wszyscy w kraju widzieli ten dziwny przedmiot, bowiem transmisję ze spotkania kończącego strajk dawała na żywo Telewizja Polska. 

Sceny z długopisem-pamiątką w Stoczni Gdańskiej pokazały tego samego dnia telewizje na całym świecie.

– To był przypadek, w natłoku zdarzeń, ktoś mi go podarował, nawet nie wiem kto. Kiedy przyszło do podpisywania, miałem go i po prostu użyłem – wspominał po latach Lech Wałęsa, w rozmowie z “Dziennikiem Bałtyckim”. – Długopis był z wizerunkiem Ojca Świętego, który nas zjednoczył, dodawał nam sił i wiary, by zmieniać oblicze tej ziemi i dzięki temu najbardziej pasował do sytuacji. To było bardzo ważne porozumienie. Wymusiliśmy przecież zgodę na zalegalizowanie niezależnego od partii związku zawodowego. Od tego się wszystko zaczęło. Bez tego związku nie żylibyśmy dzisiaj w wolnej demokratycznej Polsce.

Jeśli 31 sierpnia ktoś naprawdę uważnie przyjrzał się Wałęsie, musiał zobaczyć też inny dość dziwny szczegół. Na szyi miał zawieszony różaniec. Wałęsa wyposażony dodatkowo w 38-centymetrowy długopis z wizerunkiem papieża wyglądał jak głęboko religijny człowiek, który idzie na spotkanie z diabłem. 

Podpisywano punkt po punkcie kolejne z listy 21 postulatów. Do punktu „zwolnienie więźniów politycznych”, MKS dodał aneks z nazwiskami aresztowanych w ostatnich dwóch tygodniach. Liderzy strajku żądali natychmiastowego ich zwolnienia, ale Jagielski nie chciał udzielić pisemnej gwarancji, że członkowie i współpracownicy KOR wyjdą tego samego dnia z aresztu. MKS nie chciał jednak ustąpić, więc wicepremier oświadczył, że zostaną oni zwolnieni 1 września.

Około godz. 16 wszystkie punkty porozumienia były już podpisane. Jagielski odczytał dodatkowo przyrzeczenie, że nikt nie będzie karany za udział lub pomoc w strajkach. Ostatnie słowo miał tego dnia Wałęsa: „Jest to zwycięstwo obu stron. Kochani! Wracamy do pracy 1 września. Wszyscy wiemy, co ten dzień nam przypomina. O czym w tym dniu myślimy. O ojczyźnie, o wspólnych interesach rodziny, która nazywa się Polska. Uzyskaliśmy wszystko, co w obecnej sytuacji można było uzyskać. Resztę też uzyskamy, bo mamy rzecz najważniejszą: nasze niezależne, samorządne, związki zawodowe. To jest nasza gwarancja na przyszłość. Ogłaszam strajk za zakończony!”.

Po tych słowach stoczniową bramę nr 2 otwarto na oścież, po raz pierwszy od osiemnastu dni.

Rząd zgodził się m.in. na: 

  • legalizację nowych, niezależnych, samorządnych związków zawodowych
  • prawo do strajku 
  • budowę pomnika ofiar Grudnia 1970
  • transmisje niedzielnych mszy św. w Polskim Radiu 
  • ograniczenie cenzury 

To były epokowe zmiany, nie do pomyślenia w całym tzw. bloku wschodnim państw kontrolowanych przez Związek Radziecki od zakończenia II wojny światowej. 

Strona rządowa uzyskała jedynie zapis, że nowe związki zawodowe uznają kierowniczą rolę PZPR w państwie.

Strajkujące zakłady w Gdańsku, Szczecinie i Elblągu zgodnie z zawartym porozumieniem podjęły pracę w poniedziałek, 1 września. Jednak strajkowały jeszcze kopalnie na Górnym Śląsku, które wznowiły wydobycie węgla w środę, 3 września – po podpisaniu osobnego porozumienia w Jastrzębiu-Zdroju. 

Czy komuniści mieli jakieś pole manewru? Tylko w stronę krwawego konfliktu, który pozbawiłby ich do końca resztek społecznego poparcia. W raporcie MSW o sytuacji w kraju, który sporządzono dla kierownictwa PZPR w sobotę 30 sierpnia, wyliczono, że w dwudziestu ośmiu województwach strajkowało 700 zakładów i prawie 750 tysięcy pracowników. W trzynastu miastach stała komunikacja miejska. Protest cały czas się rozszerzał.

Cichym wygranym tamtego dnia był Ludwik Górka z Myślenic, właściciel zakładu produkującego przedmioty z plastiku – skąd pochodził długopis Wałęsy. Firma istniała od 1960 r. i miała już wcześniej w swojej ofercie takie długopisy-pamiątki, ale z innymi obrazkami: z klasztorem na Jasnej Górze, z widokówką z Kołobrzegu, a nawet z Janosikiem. Gdy Karol Wojtyła został wybrany na papieża, syn pana Ludwika wpadł na pomysł, żeby zrobić „długopis z Ojcem Świętym”. Założyciel firmy jako człowiek starszej daty miał skrupuły, ale ostatecznie o wszystkim przesądziła opinia znajomych księży. Po 31 sierpnia 1980 r. zakład przez lata miała tyle zamówień na te długopisy, że nie nadążał z produkcją.

Po dwóch tygodniach od podpisania porozumienia w Gdańsku, Ludwik Górka dostał egzemplarz włoskiego tygodnika. Na okładce był Wałęsa z rodziną. Jedno z dzieci trzymało znany już całemu światu długopis. Tytuł w tłumaczeniu na polski brzmiał tak: „Lech Wałęsa – człowiek, który nie bał się Breżniewa”. Ludwik Górka przechowywał tę gazetę jak relikwię.

źródło/ fot. gdansk.pl

Zobacz podobne

Transformacja energetyczna w Polsce zagrożona brakiem fachowców

PL

Karetki wodne na mazurskich jeziorach kończą dyżur

PL

Chór Politechniki Morskiej w Szczecinie ogłasza nabór!

KM

1 komentarz

Marcinek 25 stycznia 2022 at 13:15

Chwała Bohaterom! Oby te czasy nigdy nie wróciły!

Odpowiedz

Zostaw komentarz

Ta strona wykorzystuje pliki cookie, aby poprawić Twoją wygodę. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie