List intencyjny dot. polsko-słowackiego wniosku aplikacyjnego do instrumentu finansowego CEF, obejmującego odcinek transgraniczny Via Carpatii, podpisali w środę na Forum Ekonomicznym w Karpaczu minister infrastruktury Andrzej Adamczyk i minister transportu Słowacji Andrej Doležal.
List intencyjny dotyczący wspólnego wniosku aplikacyjnego szefowie polskiego resortu infrastruktury i słowackiego resortu transportu i budownictwa podpisali pod kątem tegorocznego naboru do instrumentu Łącząc Europę (Connecting Europe Facility – CEF).
„To potwierdzenie naszej dobrej współpracy między Polską i Słowacją w zakresie inwestycji drogowych, szczególnie tych komunikacyjnych, transgranicznych. To nie tylko te bezpośrednie problemy wynikające z ruchu transgranicznego, ale jakże ważne inwestycje drogowe dla Polski, dla Słowacji, dla tej części Europy, szczególnie Via Carpatia” – powiedział Adamczyk.
„Dzisiaj wybiegamy dalej, dzisiaj podpisaliśmy porozumienie, że wspólnie składamy wniosek o środki europejskie, wniosek do CEF, który pozwoli zrealizować przejście jakże ważnej inwestycji drogowej, Via Carpatia w obszarze transgranicznym” – uściślił szef MI.
„Panie ministrze Andreju, bardzo dziękuję za dobrą współpracę nie tylko w obszarze Via Carpatii, patrząc z perspektywy kilku lat nie tylko w obszarze drogowym, ale także kolejowym. Trzeba przypomnieć, że pracujemy wspólnie nad projektem kolei dużych prędkości Węgry, Słowacja, Czechy i Polska. Jesteśmy pewni, że właśnie w takim zespole, w takim porozumieniu, uda nam się tę jakże ważną inwestycję dla naszych państw zrealizować” – zwrócił się do swojego słowackiego odpowiednika Adamczyk.
Wskazał też na kolejne wyzwania związane z drogami ekspresowymi, jak powstające połączenie poprzez budowaną polską drogę ekspresową S1, łączącą się w Zwardoniu z również rozbudowywaną słowacką autostradą D3. „Jestem przekonany, że nic nie zaburzy tych naszych planów drogowych i kolejowych” – uznał Andrzej Adamczyk.
Andrej Doležal podkreślił wspaniałą współpracę Słowacji i Polski – bezpośrednią, ale także w ramach Czwórki Wyszehradzkiej. „Via Carpatia jest tak samo ważna dla Słowacji, jak dla Polski” – zaakcentował.
„Bardzo wiele rzeczy mówi się o ochronie środowiska, natomiast nie zawsze przedstawiane jest to, że komunikację drogową będziemy musieli mieć zgodną z zasadami ochrony środowiska. Tranzyt przez Słowację ma coraz większe znaczenie – osiągnięciem będzie budowa nowych dróg zapewniających niższe zanieczyszczenie i większe bezpieczeństwo” – podkreślił słowacki minister transportu i budownictwa.
Nawiązał też do wspólnego projektu nowych kolei dużych prędkości państw V4. Wskazał, że dosłownie kilka minut wcześniej rząd Słowacji przyjął stosowne rozporządzenia dotyczące udziału tego kraju w projekcie dużych prędkości. „A więc nie tylko drogi, także kolej; już cieszę się na taką wspaniałą współpracę” – zadeklarował Andrej Doležal.
Via Carpatia w całości ma przebiegać z Kłajpedy i Kowna na Litwie przez Białystok, Lublin, Rzeszów i słowackie Koszyce do Debreczyna na Węgrzech, a dalej do Rumunii, Bułgarii i Grecji. Szlak ma docierać m.in. do rumuńskiego portu w Konstancy nad Morzem Czarnym oraz greckich Salonik nad Morzem Egejskim
Polskim kręgosłupem Via Carpatia ma być ekspresowa droga S19, mająca przebiegać od przejścia granicznego z Białorusią w Kuźnicy do granicy ze Słowacją w Barwinku. Połączy województwa: podlaskie, mazowieckie, lubelskie i podkarpackie. Droga ta będzie w Polsce częścią szlaku Via Carpatia. (PAP)
Trasa S19 w woj. podkarpackim będzie miała docelowo ok. 169 km. Do tej pory kierowcy korzystają z ponad 30 km tej trasy w regionie, od węzła Sokołów Małopolski do węzła Rzeszów Południe. Niemal 65 km jest w budowie, a pozostałe prawie 75 km – w przygotowaniu.
Pięć z sześciu podkarpackich odcinków drogi ekspresowej S19 od Sokołowa Małopolskiego w stronę Lublina (45,3 km) powinno zostać oddanych do użytku jeszcze w tym roku. We wrześniu br. ma natomiast zostać podpisana umowa na zaprojektowanie i budowę w ciągu 36 miesięcy południowego odcinka S19 od Iskrzyni do Miejsca Piastowego (10,3 km).
Źródło: PAP fot.: archiwum