Morskie farmy wiatrowe na Bałtyku, jako jedno z kół zamachowych polskiej gospodarki. Podczas drugiego dnia Międzynarodowego Kongresu Morskiego w Szczecinie naukowcy, specjaliści i przedstawiciele biznesu dyskutowali m.in. właśnie o szansach i możliwościach rozwoju morskiej energetyki wiatrowej.
Uczestnicy Kongresu podkreślali, że jeśli Polska w pełni wykorzysta potencjał energetyczny płytkiego i wietrznego Bałtyku, to ma szansę stać się w tym akwenie liderem pod względem energetyki wiatrowej. – Jest to jedne z lepszych miejsc w Europie i na świecie do wypracowywania projektów energetyki wiatrowej – powiedział Mariusz Sypuła, kier. projektu morskich farm wiatrowych, Grupa Energa. To oznacza korzyści dla polskiej gospodarki. Na tym rynku najbardziej mogą zyskać stocznie czy przemysł stalowy i metalowy. Rząd zakłada, że prąd z farm wiatrowych popłynie już za 5 lat.
– Morska energetyka wiatrowa to jest przede wszystkim kwestia polskiej racji stanu i pewnego uzupełnienia tego miksu energetycznego. Ja to szacuje na jakieś 15-20 procent całej polskiej energetyki – wyjaśnia Grzegorz Witkowski, wiceminister infrastruktury.
Wymaga to jednak wielu przygotowań i badań, ale Polska chce czerpać z doświadczeń innych krajów, by jak najlepiej przeprowadzić proces inwestycyjny. – My wchodzimy jako kraj w morskie farmy wiatrowe w momencie, kiedy inne kraje europejskie, przede wszystkim przepracowały ten temat. Już wiemy, jakich problemów unikać, gdzie mogą być problemy, natomiast jest to dla nas szansa – powiedział prof. Stanisław Rybicki z Politechniki Krakowskiej.
W Krajowym Planie Odbudowy zostało zabezpieczone 430 milionów euro na terminal instalacyjny i porty serwisowe. Jeden z nich ma powstać w Gdyni.
– Pracujemy już od jakiegoś czasu nad koncepcją i jesteśmy przekonani, że możemy służyć jako port do obsługi morskich farm wiatrowych – zaznaczył Maciej Bąk, wiceprezes zarządu Morskiego Portu Gdynia.
Do tego jednak potrzebne są wykwalifikowane kadry, a te już od tego roku zaczyna kształcić Akademia Morska w Szczecinie, która jako jedyna w Polsce uczelnia uruchomiła nowy kierunek: „inżynieria przemysłowa i morskie elektrownie wiatrowe”. – Proszę zauważyć, że Akademia Morska kształci, tak naprawdę absolwentów światowych – podkreślił dr hab. inż. Artur Bejger, prof. AMS, prorektor ds. nauki Akademii Morskiej w Szczecinie.
Potencjał energetyki wiatrowej na Bałtyku wynosi 12 gigawatów. To blisko 1/3 tego ile łącznie prądu wytwarzają wszystkie elektrownie w Polsce. Problemem jest to, że tzw. „zielona energia” jest o wiele droższa od tej konwencjonalnej.
źródło tvp3 Szczecin fot. Julia Jasiczek