W najbliższy weekend Gdynia znów będzie filmowa. I choć miasto najbardziej kojarzone jest z Festiwalem Polskich Filmów Fabularnych, to zbliżający się wielkimi falami festiwal JachtFilm porusza najbliższą miastu tematykę – morską.
Nie ma to jak poczuć lodowaty wiatr i siekące krople deszczu (co tam deszczu, grudki gradu!) na zamarłej z zimna twarzy. Zatoczyć się, jak bosman wychodzący z tawerny, na pokładzie idącej w przechyle łajby. Poczuć podchodzący do gardła, dopiero co spożyty w mesie obiad, podczas kilkumetrowej fali przewalającej się nad głową. To jest życie… Ale wiadomo, nie dla każdego takie przygody. Na szczęście mrożące krew w żyłach morskie opowieści możemy poznać dzięki magii kina – zasiąść w komfortowym fotelu, w ciepłej sali kinowej i podziwiać przygody wybrańców – szalonych żeglarzy, którym nie straszne najstraszniejsze akweny świata.
W najbliższą sobotę i niedzielę będziemy mogli obejrzeć w ramach Festiwalu Filmów Żeglarskich JachtFilm aż siedem marynistycznych obrazów. Festiwal otworzy legendarny „Latający Holender”.
– Tegoroczna edycja festiwalu odbędzie się w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni, 16 i 17 października. Zaczynamy w sobotę, 16. o godzinie 16. Pokażemy jednego i drugiego dnia w sumie siedem filmów. Zaczynamy w sobotę filmem pt. „Latający Holender”. To jest film wspomnieniowy o nieżyjącym już, zmarłym w lipcu tego roku, redaktorze Bohdanie Sienkiewiczu i jego programie telewizyjnym pt. „Latający Holender”. To jest o tyle ciekawe, że program „Latający Holender”, poświęcony marynistyce, morzu, żaglom, był najdłużej emitowanym na antenie Telewizji Polskiej programem telewizyjnym. Chyba w całej historii telewizji. Bo trudno aż uwierzyć, że ten program był na antenie telewizji 26 lat. Redaktor Bohdan Sienkiewicz był postacią, która go współtworzyła, prowadziła i była z nim najbardziej kojarzona. Stąd też od tego filmu zaczynamy. Będziemy gościć autora filmu Sławomira Malinowskiego. Będzie to okazja do wspomnień. Później program nasz się rozkręca, czyli są to najciekawsze filmy z historii żeglarstwa i polskiego i światowego. Każdy dzień kończymy na przygodowo, na wesoło, trochę z lżejszym klimatem – zapowiada Andrzej Minkiewicz, Dyrektor Festiwalu.
Jak zatem rozkręcą się morskie opowieści po projekcji wspomnień o Bohdanie Sienkiewiczu i jego „Latającym Holendrze”, przez którego pokład przewinęło się w ciągu 26 lat telewizyjnego rejsu milion dziewcząt i chłopców z całej Polski?
Jako że to czas wspomnień, zobaczymy wybór najlepszych filmów w historii Festiwalu – obrazy z wcześniejszych edycji, które poruszyły najbardziej publiczność. Dla niektórych, obeznanych z morską tematyką, będzie to okazja do przypomnienia niektórych filmów, inni zaś zobaczą je po raz pierwszy.
Będzie więc o jednej z najsłynniejszych stoczni jachtowych w historii żeglarstwa, prowadzonej przez Johna i Nathanaela Herreshoffów oraz o „ostatnim z prawdziwych Wikingów”, jak sam siebie nazywa norweski żeglarz, podróżnik i celebryta Jarle Andhoy. Będzie i o polskim wilku morskim, bohaterze książki Karola Olgierda Borchardta „Znaczy Kapitan” – Konstantym Maciejewiczu. Poznamy także losy szkunera „Zaca” – jednego z najpiękniejszych jachtów jakie były budowane w początkach XX wieku dla amerykańskich milionerów; wspomnienia znakomitego żeglarza, kapitana Kazimierza „Kuby” Jaworskiego oraz historię wspinaczy, którzy ten jeden raz zamienili góry na ocen, by przeżyć morską przygodę podczas rejsu na Grenlandię.
źródło/fot. gdynia.pl