Polski Portal Morski
Historia Polska Morska TV

Obrona Westerplatte symbolem polskiego bohaterstwa

Symbolem polskiego bohaterstwa, które na pokolenia stało się wzorem kształtowania polskiego patriotyzmu jest obrona Westerplatte z września 1939 roku. Ponad 200 polskich żołnierzy atakowanych z lądu, powietrza oraz z morza przez 7 dni stawiało zacięty opór przeważającym siłom niemieckim. Ciekawa historia spotkała tych samych żołnierzy, którzy w roku 1945 w regionie Pomorza Zachodniego, a dokładnie na terenie Koszalina oraz okolic uczestniczyli w tworzeniu zrębów polskiej państwowości.

O wydarzeniach z tamtych lat opowiada film „Żołnierze z Westerplatte w Koszalinie”, który został zrealizowany przez Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej ,,Gryf”, działającej na terenie Koszalina i Pomorza Środkowego. Na pytania dotyczące powyższego projektu historycznego odpowiedział jeden z twórców filmu – Marcin Maślanka, prezes Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej „Gryf”. 

Co stało się dla Państwa motywacją do nakręcenia filmu o polskich żołnierzach z Westerplatte w Koszalinie?

„Zajmujemy się odkrywaniem i upowszechnianiem lokalnej historii, związanej z Pomorzem Środkowym. Robimy to m.in. poprzez produkcję filmów historycznych o kombatantach AK mieszkających na naszym terenie lub o wydarzeniach czy postaciach historycznych, które naznaczyły swoją obecnością lub działaniem te tereny, pozostawiając na nich jakiś ślad polskości. Odkrywając wojenną i powojenną historię Koszalina trafiliśmy na ślad obecności w Koszalinie w 1945r. grupy byłych polskich jeńców wojennych, którzy się tu pojawili w marcu 1945r. jako jedna z pierwszych polskich grup, po zajęciu miasta przez sowietów. Okazało się, że ta grupa jeńców to polscy żołnierze walczący w 1939r. na Westerplatte. Po 5 latach spędzonych w niewoli niemieckiej, front zastał ich w Koszalinie i tu od razu włączyli się  tworzenie zrębów polskiej państwowości, zaangażowali się bowiem w tworzenie pierwszej służby porządkowej w mieście. Stwierdziliśmy, że jest to dobry temat na film zwłaszcza, że jest to historia mało znana mieszkańcom Koszalina i regiony.

Jakie największe trudności miały miejsce podczas początkowej fazy realizacji filmów historycznych m.in. w kontekście realizacji filmu „Żołnierze z Westerplatte w Koszalinie”?

„Wiedzy na temat tych żołnierzy było mało i trzeba było najpierw łączyć wątki, poszczególne nitki tej historii, prowadzić kwerendę, zbierać relacje świadków i to zajęło sporo czasu ale udało się powstał scenariusz filmu. Później największym problemem było znalezienie odpowiedniej scenografii, starych budynków i kamienic. Potrzebujemy zawsze takich, które są bez szyldów współczesnych i plastikowych okien, co jest zmorą dla filmowców. Na szczęście udało się takie miejsca znaleźć. Robiliśmy również retrospekcję do roku 1939 i pokazywaliśmy kontekst walk na Westerplatte. W tych scenach nie kręciliśmy zdjęć w oryginalnym miejscu w Gdańsku, ale za nabrzeże Westerplatte posłużyły nam plaże w okolicach Unieścia na Pomorzu Środkowym. No oczywiście trzeba wspomnieć o finansowaniu – to zawsze jest trudne. My jako organizacja pozarządowa piszemy wnioski dotacyjne i czasami pieniądze dostajemy a czasami nie i wtedy tak musimy łatać budżet filmu  żeby jakoś ten film zrobić.

Jakie przełożenie ma powyższa produkcja w kwestii szerzenia lokalnego patriotyzmu w regionie oraz czy przekaz promowany przez film dociera w sposób efektywny do młodego pokolenia? 

„Staramy się by każda nasza produkcja oprócz wiedzy historycznej niosła ze sobą również ładunek patriotyczny, by działała na emocje i patriotyzm rozbudzała. Ma to znaczenie szczególnie w miejscu, w którym jesteśmy: Pomorze to dawne tereny niemieckie, każdy z nas przyjechał tutaj skądś indziej. To powoduje, że lokalne więzi są jeszcze słabe, patriotyzm jest słabszy i przywiązanie do historii również. Dlatego my w swoich filmach staramy się wyszukiwać takie postacie i historie, które są związane z naszym terenem i tutaj są znakami polskości. Obserwujemy co chce oglądać młodzież. Staramy się by nasze historie były okraszone ciekawymi scenami fabularnymi, scenami bitewnymi, czy atrakcyjną muzyką. Filmy nasze trafiają do szkół w regionie i cieszy nas, że przez młodych widzów są oglądane, Mamy, powiem nieskromnie sporą grupę fanów, która z niecierpliwością zawsze wyczekuje nowych produkcji.

JK/ fot./ mat. filmowy Studiojart

Zobacz podobne

Wywiad z Julitą Maciejewicz-Ryś

Autor

Premier: niewiele jest w naszej historii wydarzeń niosących tak wielką nadzieję jak Zaślubiny Polski z Morzem

KM

ORP Orzeł zatopił Rio De Janeiro

PL

Zostaw komentarz

Ta strona wykorzystuje pliki cookie, aby poprawić Twoją wygodę. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie