Istnieje wiele czynników, które mogą mieć niekorzystny wpływ na środowisko wodne, wśród nich są zakwity glonów i hałas wywoływany przez urządzenia mechaniczne.
Morze Bałtyckie jest płytkie i znacznie mniejsze, niż może nam się wydawać. Do tego jest intensywnie „zaopatrywane” przez wody słodkie, bogate w biogeny, pochodzące z działalności człowieka, w tym rolnictwa. To powoduje zakwity glonów. – Nasze morze w wakacje robi się zielone, są zakazy kąpieli – wskazała Joanna Sasal, zastępca dyrektora Departamentu Zarządzania Środowiskiem Wodnym w Wodach Polskich.
W wyniku zakwitu glonów ograniczona jest transmisja promieni słonecznych do głębszych warstw, co powoduje ubytek innych gatunków traw morskich. Gnijące glony wyczerpują tlen z warstw dennych. Powstają części Bałtyku, które w głębszych warstwach pozbawione są tlenu – tzw. martwe strefy.
Niekorzystny wpływ na środowisko wodne ma także hałas wywoływany przez urządzenia mechaniczne. – W tej sprawie proponujemy dwa działania – stworzenie rejestru hałasu i stworzenie sezonowych map hałasu podwodnego. To pierwszy krok – powiedział Przemysław Gruszecki, dyrektor Departamentu Zarządzania Środowiskiem Wodnym w Wodach Polskich.
Program ochrony Bałtyku
W celu polepszenia stanu naszego morza powstał kompleksowy program ochrony Bałtyku. Zakłada on 60 działań. Dotyczą one, m.in., wzmocnienia ochrony pewnych gatunków, działań dotyczących odbierania nieczystości ze statków, działań, które mają ograniczyć zjawisko sieci widm w morzu.
Dokument powstaje w ramach unijnej strategii morskiej. Europejska gospodarka jest wysoce zależna od wód morskich. W 2008 roku przyjęto dyrektywę dla wszystkich mórz Unii Europejskiej – Ramową Dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/56/WE, ustanawiającą zasady działań Wspólnoty w dziedzinie polityki środowiska morskiego. Jej celem jest zachowanie dobrego stanu środowiska mórz europejskich, zapewnienie i utrzymanie ich zasobów oraz możliwości korzystania z usług morskich.
34 tony śmieci zebrano w 2020 roku nad Zalewem Mietkowskim na Dolnym Śląsku, 32 tony odpadów wywieziono z okolic Zalewu Brodzkiego i Zalewu Wióry w województwie świętokrzyskim, półtorej tony śmieci sprzątano po każdym weekendzie na kilometrowym odcinku Odry we Wrocławiu, 4 tony zebrano tylko podczas jednej akcji sprzątania Biebrzy – setki ton śmieci lądują w korytach rzek, na ich brzegach oraz nad zbiornikami wodnymi.
Każda akcja sprzątania przynosi efekty, ale na krótko, bo w miejsce uprzątniętych odpadów szybko pojawiają się nowe. A porzucone śmieci nie są obojętne dla ekosystemów – przedostają się do wód i w konsekwencji je zanieczyszczają. Naukowcy biją na alarm, ponieważ tworzywa sztuczne, ścieki i inne substancje mogą prowadzić do trwałego skażenia wód oraz środowiska.
Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie rusza z kampanią społeczną „Wody to nie śmietnik!”, która ma zwrócić uwagę na problem masowego zanieczyszczania polskich rzek i zbiorników wodnych. Kampania ma wymiar edukacyjny. Szczegóły: www.wody.gov.pl Dodatkowo na adres: rzekibezsmieci@wody.gov.pl można przesłać zgłoszenie dzikiego wysypiska nad wodą lub swój pomysł, co zrobić, by śmieci nad wodą było mniej.
Kampania społeczna: Wody to nie śmietnik!
Specjalny cykl „Czyste wody” jest realizowany w środy i w piątki we współpracy z Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie. W tym odcinku poruszyliśmy temat ochrony mórz przed glonami i hałasem wodnym.
Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie jest od 1 stycznia 2018 roku głównym podmiotem odpowiedzialnym za krajową gospodarkę wodną. Jego misją jest ochrona mieszkańców Polski przed powodzią i suszą, racjonalne gospodarowanie wodami dla ochrony naszych zasobów wodnych, w tym również zrównoważone wykorzystanie i ochrona wód Morza Bałtyckiego.
Źródło/fot.: Polskie Radio