Polski Portal Morski
Aktualności Technologie

Legutko: gdyby Polska i kraje bałtyckie czekały na działania UE, to byłyby pełne ludzi sprowadzanych na Białoruś

Gdyby Polska i kraje bałtyckie czekały na działania UE ws. kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, to byłyby już dawno pełne ludzi sprowadzanych na Białoruś samolotami. Mam nadzieję, że wielu polityków europejskich zdaje sobie jednak sprawę z powagi sytuacji – podkreślił w rozmowie z PAP europoseł, prof. Ryszard Legutko (PiS).

Legutko ocenił, że dobrze, iż Polska podejmuje działania dyplomatyczne na arenie unijnej w sprawie kryzysu migracyjnego. „Szczególnie, jeśli chodzi o relacje międzypaństwowe, bo tutaj należy szukać poparcia. Państwa bałtyckie bardzo dobrze odebrały wizytę polskiego premiera. Zobaczymy, co przyniosą wizyty w Europie Zachodniej” – zaznaczył. 

„Prezydent Macron jak i kanclerz Niemiec próbowali odegrać pewną rolę w kryzysie, co się niekoniecznie podobało wielu ludziom w naszej części Europy. To było działania ponad głowami krajów najbardziej zainteresowanych. Często pada argument, że Alaksander Łukaszenka to polityk białoruski, który był na marginesie, wydawało się, że jest skończony, a nagle w którymś momencie, dzięki przywódcom Niemiec i Francji, stał się jednym z rozgrywających w Europie. To jednak nie było dobre posunięcie. To jest typowe nastawienie wielu naszych partnerów z Europy Zachodniej, którzy nie liczą się z Europą Środkowo- Wschodnią” – wskazał. 

Legutko przyznał, że zdziwiło go, iż polski premier nie mógł wziąć udziału w zeszłotygodniowej debacie w PE. „Trudno zrozumieć tę decyzję władz PE, bo jednak sprawa jest istotna dla wielu krajów UE. Polska jest w tej kwestii na pierwszym froncie” – zaznaczył. 

Szef delegacji EKR mówił, że w kwestii zaangażowania KE w rozwiązanie konfliktu na granicy ma „mieszane uczucia”. „Wiceszef KE Margaritis Schinas podczas wystąpienia w PE podkreślał to samo, co (polski) premier, że to nie jest kryzys migracyjny porównywalny z tym, jaki miał miejsce w 2015 r. To jest wojna hybrydowa, atak na państwa UE. To było dobre stwierdzenie. Z drugiej strony widać było, że od razu – co typowe dla polityków w Brukseli – chwalił UE. Unia wiele nie zrobiła, a od razu chwali się ją, wskazując, że bez niej nic nie może się wydarzyć. To też często okazja do poszerzania kompetencji przez instytucje UE” – oświadczył. 

Zdaniem europosła, „gdyby Polska i kraje bałtyckie czekały na działania UE, to byłyby już dawno pełne ludzi sprowadzanych na Białoruś samolotami”. 

„Mam nadzieję, że wielu polityków zdaje sobie jednak sprawę z powagi sytuacji. Pamiętajmy, że często Bruksela jest mocna tylko w słowach. Gdyby chodziło o Rosję, to już niekoniecznie UE byłaby skłonna do konkretnych działań. Przykładem jest Nord Stream 2, który został zrealizowany, mimo działań Putina względem Ukrainy. Wszyscy w PE deklarują, że są przeciw Nord Stream 2, ale jak tylko pojawiała się propozycja, aby o tym rozmawiać na sesji plenarnej, to od razu ktoś blokował taki pomysł. Tak wygląda UE od środka” – wskazał. 

Źródło/PAP/ fot.TVP Info

Zobacz podobne

Historia polskich ścigaczy i sylwetki wojennych bohaterów w publikacji dr hab. Tadeusza Kondrackiego

AB

Pierwsze auta przejechały Mostem Południowym nad kanałem na Mierzei Wiślanej

BS

Najstarszy statek w Polsce opuści Szczecin?

KM

Zostaw komentarz

Ta strona wykorzystuje pliki cookie, aby poprawić Twoją wygodę. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie