Stocznia Szczecińska była bardzo ważnym miejscem na mapie oporu podczas stanu wojennego, o czym nie zawsze się pamięta – tak goście specjalnego wydania magazynu ”Radio Szczecin na Wieczór” wspominali wydarzenia sprzed 40 lat.
Po ogłoszeniu stanu wojennego w stoczni im. Adolfa Warskiego strajk rozpoczęło 4 tysiące pracowników żądając m.in. uwolnienia internowanych członków ”Solidarności”. Wśród protestujących był działacz opozycji antykomunistycznej, dr Mieczysław Ustasiak.
– „Pamiętam duże napięcie, niepewność, a jednocześnie determinację. Wiedzieliśmy, że uczestniczymy w sprawie niezwykle ważnej. Mieliśmy świadomość, że musimy po sobie zostawić dobrą pamięć o Solidarności” – wspominał dr Ustasiak.
Stoczniowcy byli przygotowani na taki scenariusz.
– „Bezpośrednio przed wprowadzeniem stanu wojennego w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego trwało pogotowie strajkowe. Były tam pełnione całodobowe dyżury” – dodał dr Michał Siedziako z Instytutu Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie US oraz z IPN-u.
Strajk w Stoczni Szczecińskiej został spacyfikowany 15 grudnia. Wtedy czołgi T-55 zniszczyły bramy, a Milicja Obywatelska zajęła zakład.
Jak zaznaczył dr Tomasz Kozlowski z Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk komunistyczne władze już wcześniej umieściły w szczecińskich strukturach Solidarności swoich agentów.
– „Ci ludzie byli typowani z jednej strony na podstawie obserwacji ich działalności w związku zawodowym, z drugiej strony część tych ludzi była znana Służbie Bezpieczeństwa od wielu lat, angażowała się w różnego rodzaju działalność opozycyjną” – zaznaczył dr Kozłowski.
Debata Szczeciński Grudzień’81 to część projektu wojewody zachodniopomorskiego pt. Niepodległa 2021 – szczecińskie drogi do wolności.
Źródło: Radio Szczecin fot.: Elżbieta Kubowska