17 mil morskich od Władysławowa zatonął kuter rybacki, załoga została odnaleziona przez śmigłowiec Marynarki Wojennej i podjęta na statek, nikt nie został ranny – podał w niedzielę dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa
Szef MSPiR poinformował na Twitterze, że odnalezioną na morzu przez śmigłowiec ratowniczy MW załogę kutra WŁA 67 podjęła załoga statku m/s Bryza. W akcji brały udział też udział inne jednostki UST204, WLA 116, patrolowiec Straży Granicznej oraz prom Stena Line.
O godz. 18:40 załoga kutra WŁA-67 nadała drogą radiową sygnał MAYDAY – jednostka połowowa zaczęła tonąć. Znajdowała się ona 11 Mm na północ od Władysławowa. Na jej pokładzie przebywało 3 członków załogi, którym udało się przejść na tratwę. Po otrzymaniu sygnału wzywania pomocy do działań natychmiast zostały skierowane statek ratowniczy Bryza z Władysławowa, śmigłowiec Marynarki Wojennej, jednostka Morskiego Oddziału Straży Granicznej SG-111, prom Stena Spirit oraz będące w rejonie inne jednostki połowowe. Cała 3 osobowa załoga została odnaleziona przez ratowników ze śmigłowca MW i podjęta z tratwy przez załogę statku ratowniczego Bryza. Następnie rybacy zostali przetransportowani do władysławowskiego portu” – wyjaśnił Rafał Goeck z SAR.
W porcie we Władysławowie na rybaków czekały rodziny. Wszyscy członkowie załogi kutra są zdrowi. Akcja ratownicza trwała nieco ponad 1,5 godziny.
Przyczyny zatonięcia jednostki WŁA-67 zbada teraz Państwowa Komisja Badania Wypadków Morskich.
źródło PAP, SAR, Radio Szczecin/ fot. BLMW