Po siedmiu latach, od śmiertelnego zatrucia na statku Nefryt, należącego do szczecińskiego armatora Euroafrica, dziś ma się rozpocząć proces.W czasie odkażania ładowni jednostki, trujący środek dostał się do kajut. 13 osób uległo zatruciu, dwie zmarły.
Śledztwo ciągnęła się wiele lat. Rodziny poszkodowanych twierdziły, że sprawa miała „zostać zamieciona pod dywan”.
– Nic się nie działo i pewne sprawy nie ujrzały nawet światła dziennego. Wreszcie, po ponad 6 latach. A wcale to nie jest sprawa aż tak zagmatwana, są przecież opinie kapitana i innych ludzi. Dopiero po ostatnim piśmie do prokuratora, tę sprawę odwiesili – mówi Leszek Kaczmarek, ojciec zmarłego na jednostce 29-letniego marynarza.
Na ławie oskarżonych zasiądzie kapitan, któremu prokuratura zarzuca niedopełnienie obowiązków wynikających z przepisów oraz dobrej praktyki morskiej.
Do tragedii doszło we wrześniu 2015 roku podczas postoju Nefryta u Wybrzeża Kości Słoniowej.
źródło Radio Szczecin/ fot. Vessel finder