W Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” sporo się dzieje. Niedawno stocznię opuściły „Szare Szeregi”. Wcześniej były „Iryda”, „Isolda” i prom „Copernicus”. Aktualnie w największym doku prowadzone są prace na promie „Jan Śniadecki”. a przy nabrzeżach cumują „Lita” i „Petra”.
W stoczni mają pełne ręce roboty, co przynosi zyski. Jak podawał dyrektor naczelny Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia
-W tym roku stocznia zrobiła więcej remontów niż w latach ubiegłych. W I półroczu br. wypracowała 20 mln zł zysku.
Dzięki temu Gryfia może inwestować. Do końca sierpnia ma zostać wyłoniony wykonawca głębi dokowej w Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia.
To drugi przetarg na tę inwestycję; pierwszy zakończył się fiaskiem ze względu na zbyt drogie oferty firm budowlanych.
– Liczymy, że przynajmniej te cztery firmy, które złożyły oferty w pierwszym przetargu złożą też w drugim, a mam nadzieję, że pojawi się ich więcej. Pierwsze postępowanie zbiegło się z agresją Rosji na Ukrainę i bezpośredni uczestnicy tego postępowania zwracali nam uwagę na ryzyko tego, co będzie działo się w przyszłości. Każda z tych firm przyjęła bardzo wysoki poziom marży ze względu na potencjalne ryzyko – mówi Artur Trzeciakowski, dyrektor stoczni.
Stocznia chce jesienią podpisać umowę z wykonawcą.
– Umowę na wykonanie całej infrastruktury umożliwiającej postawienie doku nr 8 – dodał.
Firma, która wygra przetarg, będzie musiała wybudować głębię, w której zanurzać ma się dok, ponadto pirs, do którego będzie przycumowany i nabrzeże.
To największa od dziesięcioleci inwestycja w Gryfii.
źródło Infomare,Radio Szczecin/ fot. Infomare