Polski Portal Morski
Aktualności Historia

Jacht gen. Kuklińskiego „Legia” potrzebuje remontu

Należąca do Jacht Klubu Marynarki Wojennej „Kotwica” jednostka „Legia” ma niebanalną historię. Od końca lat 60. XX wieku służyła jako jacht szpiegowski kontrwywiadu Układu Warszawskiego. Podczas jednego z rejsów pułkownik Ryszard Kukliński, pośmiertnie awansowany do stopnia generała brygady, nawiązał kontakt z CIA. Dziś Muzeum Zimnej Wojny zbiera fundusze na remont jachtu i planuje rejsy edukacyjne.

Ta niebanalna historia jest jednak owiana mgiełką tajemnicy, jak to z wywiadowczymi opowieściami bywa. Jedni nazywają „Legię” jachtem szpiegowskim, inni powiedzą: jaki szpiegowski? miałby anteny i radary, oficerowie LWP wakacje sobie na nim robili. Według oficjalnych przekazów podczas rejsu „Legią” pułkownik Ryszard Kukliński zaincijował współpracę z amerykańską Centralna Agencją Wywiadowczą (CIA). Ale zaraz ktoś powie: to wersja Kuklińskiego i CIA, ale całej prawdy nigdy nie poznamy. Trzymajmy sie jednak teorii niespiskowej, bo dzięki niej JKMW „Kotwica” i Muzeum Zimnej Wojny zawarły umowę, a pięćdziesięcioczteroletni drewniany jacht ma szansę, by przejść kosztowny i niezbędny remont.

Umowa, wodowanie, remont

Muzeum Zimnej Wojny im. Generała Ryszarda Kuklińskiego (MZW) znajduje się w podziemiach dawnego komisariatu MO w Warszawie, w którym zamordowano maturzystę Grzegorza Przemyka. Eksponaty tam zgromadzone, takie jak mundur Kuklińskiego, jego mapy tworzone w Sztabie Generalnym, czy medal przekazany przez CIA, zbierano przez piętnaście lat. Jednego z cennych eksponatów, związanych z historią pułkownika Ludowego Wojska Polskiego i agenta wywiadu CIA – jachtu Legia, nie można było w muzeum umieścić. Placówka ma inne plany co do jednostki należącej do gdyńskiego Jacht Klubu Marynarki Wojennej „Kotwica”: zbiera fundusze na jej remont i chce uruchomić na jachcie rejsy edukacyjne.

– Od końca lat 60. „Legia” służyła jako jacht szpiegowski w Układzie Warszawskim. Jednak Ryszard Kukliński wykorzystał go do nawiązania współpracy z NATO, przeciw rosyjskim planom wojennym. W latach 1972 – 1975 Kukliński zorganizował serię rejsów z Polski do Belgii w celu studiowania teatru działań wojennych i zbierania informacji wywiadowczych służących do realizacji Operacji Zaczepnej Frontu Nadmorskiego. Jednak Ryszard Kukliński przechytrzył kontrwywiad Układu Warszawskiego – podczas pierwszego rejsu powstał list, który Kukliński w Wilhelmshaven wysłał do ambasady Stanów Zjednoczonych w Bonn. Zaproponował USA kluczową dla losów zimnej wojny współpracę. To na „Legii” Ryszard Kukliński pokonywał kolejne mile morskie, żeby potajemnie spotykać się z agentami CIA w celu przekonania ich do swojej osoby oraz informacji, które miał zamiar przekazywać. Samotna misja generała Ryszarda Kuklińskiego udała się dzięki „Legii” – informuje zespół Muzeum Zimnej Wojny na portalu zrzutka.pl, poprzez który instytucja zbiera fundusze na remont jachtu.

Muzeum chce udostępnić jacht do zwiedzania, a organizowane na jego pokładzie rejsy będą przenosić uczestników w świat zimnowojennej rozgrywki mocarstw w czasach misji Kuklińskiego.

– To będą rejsy edukacyjny, w załodze będzie osoba z muzeum, która będzie przekazywać historię jachtu i misji Ryszarda Kuklińskiego, w jakich warunkach był zmuszony podjąć współpracę z wywiadem Stanów Zjednoczonych. Jakie to były warunki tzn. plany sowieckiego ataku na zachód Europy z użyciem Wojska PolskiegoPolacy mieli być mięsem armatnim i bez względu na to, kto by tę wojnę wygrał lub przegrał, to Polskabyłaby jej największą ofiarą – tłumaczy Filip Frąckowiak, dyrektor Muzeum Zimnej Wojny. – Jeśli od strony technicznej okaże się, że jest jak powinno być, to uruchamiamy rejsy edukacyjne jeszcze tego lata, do końca sezonu. W tym czasie trwa zbiórka, którą uruchomiliśmy na zrzutka.pl. Część funduszy już przekazaliśmy – 14 tys. zł na remont podwodnej części kadłuba, ale zbieramy dalej środki na całościowy remont, na który „Legia” zasługuje. Ale on nie jest warunkiem pływania, „Legia” ma w tej chwili zgody techniczne na pływanie po zatoce.

Muzeum chce na początek uzbierać 200 tys. zł, ale to kropla w morzu potrzeb. Kosztorys na remont generalny jachtu wraz z wyposażeniem pełnomorskim opiewa na około 1,5 mln zł. Za przekazane przez muzeum 14 tys. zł udało się odnowić burty, dzięki czemu jacht został dziś, w środę 3 sierpnia, ponownie zwodowany w basenie żeglarskim M. Zaruskiego.

Przygotowania do ponownego wodowania jachtu "Legia". Z prawej opiekun i kapitan jachtu Czesław Różański. Fot. Przemysław Kozłowski
Przygotowania do ponownego wodowania jachtu „Legia”. Z prawej opiekun i kapitan jachtu Czesław Różański. Fot. Przemysław Kozłowski
Jak mówi uwijający się przy skomplikowanej operacji wodowania opiekun i kapitan „Legii” Czesław Różański, jest to dzielna łódka, ale wymaga bardzo dużo pracy. Nigdy nie wymieniany pokład cieknie, a sprawę komplikuje fakt, że łódź stała pół roku na kei, co przy letniej pogodzie oznacza, że drewno się rozeschło. Dlatego po zwodowaniu jacht przez pewien czas będzie chłonął, jak gąbka wodę, którą trzeba będzie stale wypompowywać, aż drewniany kadłub znów się rozejdzie. 

Jest więc nadzieja, że mariaż jacht klubu z muzeum pozwoli uzbierać fundusze na kosztowny remont jednostki.

– Faktycznie mamy umowę o współpracy, podpisaną z Muzeum Zimnej Wojny, bo na jachcie „Legia” pływał generał Kukliński – potwierdza i szybko urywa rozmowę telefoniczną komandor JKMW „Kotwica” Artur Pierzyński. – Nie mogę teraz rozmawiać, bo jestem w morzu i są bardzo trudne warunki.

Umowę, dzięki której „Legię” wpisano na listę eksponatów MZW, podpisano w czerwcu b.r. Jacht klub liczy na to, że współpraca z muzeum pozwoli wyremontować jednostkę, gdyż jego koszt grubo przekracza możliwości klubu, który poprzez własny projekt „Wyprawa s/y Legia – Jack Strong” próbował zainteresować remontem instytucje państwowe i sponsorów. Niestety bezskutecznie.

– Nasze rozmowy z jacht klubem datują się mniej więcej od 2015 roku. Dla nas jacht „Legia” jest wyjątkową pamiątką po Ryszardzie Kuklińskim, dlatego chcieliśmy uczestniczyć w jego życiu. Jacht klubowi zależało z kolei, żebyśmy opiekowali się nim od strony historycznej, także zdobywali środki na jego remont. A zatem jest to umowa, która dzieli naszą odpowiedzialność za jacht. Od strony technicznej odpowiedzialność jest po stronie jacht klubu, strona merytoryczno-edukacyjno-organizacyjna jest po naszej stronie, także informacyjna, bo bez promocji nie da się zdobyć środków. Formalnie właścicielem jest JKMW Kotwica, ale za ich zgodą jacht jest wpisany na listę eksponatów Muzeum Zimnej Wojny im. Gen. Ryszarda Kuklińskiego – mówi Filip Frąckowiak, dyrektor MZW.

Turyści – szpiedzy

Ten drewniany kecz został zbudowany w 1968 roku w Gdańskiej Stoczni Jachtowej Stogi dla Sekcji Żeglarskiej Wojskowego Klubu Sportowego Legia w Warszawie, którą jednak rok później rozwiązano. Dwa lata później jej członkowie założyli Jacht Klub Atol, który przejął „Legię”. Wicekomandorem, a później komandorem i sternikiem został mjr Ryszard Kukliński. Wywiad wojskowy PRL chciał wykorzystać działalność sportową do prowadzenia rozpoznania przyszłego frontu wojny z NATO. Podczas rejsów załogi jachtów cumowały w portach w północnych NiemczechDaniiBelgii i Holandii, gdzie planowano przeprowadzić Operację Zaczepną Frontu Nadmorskiego, zatwierdzoną w 1970 r. przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Polskie oddziały miały dokonać desantu morskiego przez Morze Północne na wybrzeże należącej do NATO Danii, północne rejony RFN i Holandii – czyli obszar „turystycznych” rejsów s/y „Legia”. Poza desantem morskim planowano użycie kilkudziesięciu taktycznych rakiet atomowych. Kukliński (pseudonim Jack Strong) zdobyte przez siebie strategiczne plany ataku ZSRR i armii Układu Warszawskiego na Europę Zachodnią i NATO, czyli de facto rozpętania III wojny światowej, przekazał Amerykanom.

Ryszard Kukliński na jachcie "Legia". Źródło: Muzeum Zimnej Wojny
Ryszard Kukliński na jachcie „Legia”. Źródło: Muzeum Zimnej Wojny

Po ewakuacji Ryszarda Kuklińskiego z PRL przez CIA, kiedy to przekazał informację o planie wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, a kontrwywiad PRL wpadł na trop amerykańskiego szpiega, s/y „Legia” został przejęty przez Jacht Klubu Morski (ob. Jacht Klub Marynarki Wojennej „Kotwica” w Gdyni), gdzie używano go do szkolenia załóg.

Chętni by wesprzeć zbiórkę funduszy na remont „Legii” mogą wpłacać datki poprzez portal zrzutka.pl. Dla darczyńców przewidziano nagrody:

  • Każdy wpłacający otrzyma w Muzeum Zimnej Wojny (po okazaniu dowodu wpłaty) książkę wraz z gadżetami.
  • Dla pięciu najhojniejszych darczyńców zaplanowany zostanie specjalny rejs, jeszcze w 2022 roku.
  • Za wpłatę najwyższej kwoty, na jachcie i w Muzeum Zimnej Wojny, umieszczone zostanie nazwisko darczyńcy lub logotyp firmy.

Zbiórkę organizuje Fundacja Józefa Szaniawskiego prowadząca Muzeum Zimnej Wojny im. Generała Ryszarda Kuklińskiego (www.muzeumzimnejwojny.com) i Izbę Pamięci Generała Kuklińskiegooraz Wirtualne Muzeum Generała Kuklińskiego

Zainteresowani rejsami edukacyjnymi mogą kontaktować się telefonicznie: 661125196, bądź mailowo: kontakt@muzeumzimnejwojny.com„Legia” ma siedem miejsc do spania, a w ofercie MZW są trzy trasy: od jednodniowej – bez nocowania, po 3 dniową z nocowaniem na jachcie w wybranych portach na Zatoce Gdańskiej.

Źródło: https://www.gdynia.pl/co-nowego,2774/jacht-gen-kuklinskiego-legia-potrzebuje-remontu,567350

Fot.: Muzeum Zimnej Wojny

Zobacz podobne

Najwyższa choinka w Trójmieście zabłysła na „Darze Młodzieży”

AB

Zakaz przebywania wokół terminalu LNG w Świnoujściu

KM

Gdańsk/ Ostrzeżenie przed sztormem i przekroczeniu stanów ostrzegawczych wód Bałtyku

BS

Zostaw komentarz

Ta strona wykorzystuje pliki cookie, aby poprawić Twoją wygodę. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie