Ministerstwo obrony Ukrainy porównało w piątek uszkodzony w pożarze most na anektowany Krym do zatopionego przez siły ukraińskie krążownika Moskwa; oba te „symbole rosyjskiej potęgi na ukraińskim Krymie” poszły pod wodę – oświadczył resort.
„Krążownik Moskwa i most kerczeński, dwa owiane złą sławą symbole rosyjskiej potęgi na ukraińskim Krymie – utonęły. Co dalej, Rosjanie?” – oświadczyło ministerstwo w komentarzu na Twitterze.
Na moście łączącym anektowany Krym z terytorium Rosji doszło w sobotę rano do pożaru. Strona rosyjska podała potem informację o wybuchu samochodu ciężarowego, który spowodował zapalenie się cystern z paliwem na kolejowej części mostu. Prócz zniszczeń na kolejowej nitce mostu zniszczone są odcinki drogi na jednej z nitek samochodowych. Z opublikowanych zdjęć wynika, że jeden z nich runął w wodę.
Agencja Interfax Ukraina podała, powołując się na źródło w ukraińskich organach ochrony prawa, że eksplozja na moście była operacją specjalną Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
Most Krymski, zbudowany w 2018 roku nad wodami Cieśniny Kerczeńskiej, łączy okupowany Półwysep Krymski z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Otwierał go osobiście w 2018 roku Władimir Putin. Od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę w lutym br. połączenie jest wykorzystywane przez Kreml do transportu żołnierzy i sprzętu wojskowego na Krym, a następnie na Ukrainę.
źródło pap, fot. Polskie Radio