Polski Portal Morski
Aktualności

Rocznica katastrofy Jana Heweliusza. „Statek momentalnie położył się na burtę”

Zbudził mnie alarm. Spałem, gdy zaczęła się tragedia – wspominał dziś motorzysta Jerzy Petruk, jeden z dziewięciu uratowanych z katastrofy „Jana Heweliusza”.

30 lat temu, 14 stycznia, zatonął prom. W piątek na Cmentarzu Centralnym złożono kwiaty pod pomnikiem upamiętniającym tragedię.

– Popatrzyłem w prawo, gdzie były szalupy. Było pełno ludzi, bo byli jeszcze pasażerowie. Zobaczyłem, że po lewej jest tak jakby więcej miejsca, więc tam ruszyłem. Dzięki temu żyję. Drugi oficer Mariusz Schwebs zaczął wyciągać pasy ratunkowe, żeby podać je pasażerom, którzy wyszli z kabiny bez środków ratunkowych – mówi motorzysta Jerzy Petruk.

Myśleliśmy, że zaraz przylecą helikoptery i nas uratują – mówił Jerzy Petruk.

– Z pokładu już do otwartej tratwy wsadziliśmy drugiego mechanika, który miał zawał. Podejrzewaliśmy, że niedalekiej przyszłości przylecą śmigłowce i nas uratują. Otwieraliśmy tratwy i już było słychać, jak urywa się ładunek, statek momentalnie położył się na burtę – mówi Petruk.

Zatonięcie promu „Jan Heweliusz” było największą katastrofą w polskiej flocie. Zginęło 55 osób. Statek od lat miał problemy ze statecznością.

W piątek pod pomnikiem upamiętniającym tragedię odczytano wszystkie nazwiska ofiar.

Źródło/RadioSzczecin.pl/fot.PAP

Zobacz podobne

RFA „Mounts Bay” w Gdyni – „multitool” wśród brytyjskich okrętów

AB

Premier: ocaliliśmy rafinerię Orlen Południe

BS

Wawrzyk: wizyta prezydentów Polski i Litwy na przesmyku suwalskim pokazem gotowości na każdy scenariusz

BS

Zostaw komentarz

Ta strona wykorzystuje pliki cookie, aby poprawić Twoją wygodę. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie