W ostatnich dniach na terenie budowy Morskiego Terminala Przeładunkowego Orlen na Martwej Wiśle miał miejsce montaż nietypowych pomp pożarowych.
O tym dlaczego zastosowano takie rozwiązanie – i jakie wiązały się z tym wyzwania – dowiecie się w poniższym filmie.
Projekt budowy Morskiego Terminala Przeładunkowego Orlen na Martwej Wiśle obejmuje budowę nabrzeża przeładunkowego do obsługi jednostek morskich o długości do 130 m, głębokości zanurzenia do ok. 5,8 m i szerokości do 17,6 m. W ramach prac zaplanowano m.in. wykonanie nabrzeża wraz z dwoma stanowiskami przeładunkowymi służącymi do obsługi zbiornikowców (każdy z 4 ramionami nalewczymi) oraz niezbędnej infrastruktury tj. min.: budynków, rurociągów, stalowych estakad, infrastruktury podziemnej i pomocniczej łączącej terminal z rafinerią w Gdańsku. Docelowe moce przeładunkowe morskiego terminala zlokalizowanego na Martwej Wiśle w kolejnych latach mogą wynieść nawet do 2 milionów ton produktów rocznie. Realizacja inwestycji poprawi rentowność i bezpieczeństwo dostaw biokomponentów do produkcji paliw (biobenzyny i biodiesela) oraz transportu produktów (olejów bazowych i paliw żeglugowych) powstających w rafinerii. Terminal odciąży też funkcjonującą na terenie zakładu bocznicę kolejową, bo to właśnie tą drogą odbywa się obecnie transport produktów między rafinerią a zewnętrznymi punktami przeładunkowymi. Projekt realizuje konsorcjum, w skład którego wchodzą spółki z sopockiej Grupy NDI (lider konsorcjum) oraz Biproraf sp. z o.o., BPBM „PROJMORS” Sp. z o.o. i Dipl. Ing. SCHERZER GmbH. Generalny wykonawca działa w tzw. formule „pod klucz”. Budżet projektu morskiego terminala to ponad 0,5 miliarda złotych.
Źródło, mat. filmowy Grupa NDI