„Ursa” tak nazywa się nowy statek pod biało-czerwoną banderą. W Gdańsku ochrzczono pogłębiarkę zbudowaną w stoczni w Finlandii. Nowa jednostka Urzędu Morskiego w Gdyni ma przede wszystkim pogłębiać drogę wodną łączącą Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską.
„Ursa” to specjalistyczna jednostka pływająca, a mówiąc konkretnie pogłębiarka ssąca nasiębierna. Na swoim mającym prawie 63 metry długości i 12 metrów szerokości pokładzie pomieści 8 osób. Główne zadanie statku będzie polegało na pogłębienie do 5 metrów drogę wodną powstałą dzięki przekopowi Mierzei Wiślanej. To ponad 20-kilometrowy szlak przez Zalew Wiślany, którym w przyszłości popłyną pełnomorskie statki z Bałtyku do Elbląga.
Jednostka posiada własny system pogłębiarski oraz ładownię, która w trakcie pracy niczym wielki odkurzacz wypełniana jest urobkiem, zassanym z dna morskiego. Choć „Ursa” w Polsce stacjonuje już od kilku tygodni, to dopiero po przeprowadzeniu specjalistycznych testów, można było podnieść na niej banderę i przeprowadzić uroczystość chrztu. „Ursa”, czyli niedźwiedzica kosztowała 117 milionów złotych. To pierwsza tego typu jednostka we flocie Urzędu Morskiego w Gdyni po II wojnie światowej. Jednostka do Gdańska przypłynęła z Finlandii, gdzie została zbudowana.
Zgodnie z zapowiedziami, budowa drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską ma zakończyć się najpóźniej w drugim kwartale 2026 roku. Nowy sprzęt ma być również wykorzystywany przy pogłębianiu torów wodnych do portów w Tolkmicku i we Fromborku.
Źródło: TVP3 Gdańsk Fot.: Urząd Morski w Gdyni