Żniwa w Polsce dobiegają końca, a z rynku napływają dane, które rzucają cień na przyszłość krajowego eksportu zbóż. W lipcu 2024 roku polskie porty zanotowały drastyczny spadek przeładunków, co stanowi poważny problem w obliczu konieczności utrzymania wysokiego poziomu eksportu. Sytuacja ta jest szczególnie niepokojąca, zważywszy że port w Konstancy w Rumunii przeładował w tym samym okresie ponad 0,5 mln ton zbóż, podczas gdy polskie porty doświadczyły spadku przeładunków aż o 65% w porównaniu do ubiegłego roku.
Spadek przeładunków – przyczyny i skutki
Według danych przedstawionych przez Rzeczpospolitą, eksport zbóż, kukurydzy, rzepaku i śruty z polskich portów w lipcu 2023 roku wyniósł 823 tys. ton, natomiast w lipcu 2024 roku spadł do zaledwie 291 tys. ton. Kluczową przyczyną tej sytuacji jest niechęć rolników do sprzedaży zbóż przy obecnych, niezadowalających ich cenach. Dodatkowo, blokada importu zboża z Ukrainy sprawiła, że na tej sytuacji zyskały kraje takie jak Rumunia, które zwiększyły swoje przeładunki.
Prognozy dotyczące przyszłości eksportu zbóż w Polsce są niepewne. Mimo że rolnicy liczą na lepsze ceny w przyszłości, spadek przeładunków w portach stawia pod znakiem zapytania ich zdolność do odbudowy pozycji na rynku eksportowym. Ukraina, mimo trwającego konfliktu, zdołała podwoić swój eksport w lipcu 2024 roku, osiągając ponad 4,2 mln ton, co dodatkowo komplikuje sytuację polskich eksporterów.
Tegoroczne zbiory zbóż w Polsce również pozostawiają wiele do życzenia. Resort rolnictwa podał, że zbiory zbóż podstawowych, takich jak pszenica, żyto, jęczmień, owies i pszenżyto, mogą być o 4% niższe niż w ubiegłym roku, osiągając poziom 25,6 mln ton. Warunki pogodowe były nietypowe, co wpłynęło na wielkość plonów i ich regionalne zróżnicowanie. Zbiory pszenicy szacowane są na 12,3 mln ton, co oznacza spadek o 6% w porównaniu do ubiegłego roku.
Ceny zbóż na polskim rynku są obecnie niższe o 10-52% w porównaniu do ubiegłego roku. Na przykład, za pszenicę konsumpcyjną płacono średnio 850 zł/tonę, a kukurydza paszowa kosztowała średnio 884 zł/tonę. Rolnicy, obserwując te ceny, wykazują tendencję do magazynowania zbiorów, co może wpłynąć na dalsze spowolnienie eksportu.
Konieczność utrzymania wysokiego eksportu
W 2023 roku Polska wyeksportowała rekordowe 13,7 mln ton zbóż, co stanowiło wzrost o 50% w stosunku do 2022 roku. Około 40% tego eksportu trafiło na rynki poza Unią Europejską. Jednak w bieżącym roku, od stycznia do maja, wyeksportowano już tylko 5 mln ton. Resort rolnictwa podkreśla, że w celu zbilansowania rynku konieczne będzie utrzymanie wysokiego poziomu eksportu zbóż również w 2024 roku.
Ministerstwo rolnictwa monitoruje również tranzyt zbóż z Ukrainy, który w ostatnim miesiącu wyniósł około 160 tys. ton. Choć nie odnotowano niepokojących trendów, sytuacja na rynku zbóż w Polsce nadal wymaga uważnego nadzoru.
Sytuacja na światowym rynku zbóż
Według Międzynarodowej Rady Zbożowej (IGC), globalna produkcja zbóż w sezonie 2024/2025 może osiągnąć rekordowy poziom 2 320,9 mln ton. Jednakże, ze względu na wyższe wykorzystanie zbóż, zapasy na koniec sezonu mogą spaść o 0,6% w porównaniu do ubiegłego roku. W Europie, według prognoz Komisji Europejskiej, produkcja zbóż wyniesie 271,6 mln ton, co stanowi wzrost o 0,6% w stosunku do ubiegłego roku, ale spadek o 3,4% w odniesieniu do średniej 5-letniej.
Nieprzewidywalne warunki pogodowe mogą wpłynąć na dalsze spadki produkcji w krajach takich jak Francja, Węgry, Rumunia i Włochy. W Polsce, by odpowiednio reagować na te wyzwania, w Ministerstwie Rolnictwa powołano Zespół ds. monitorowania rynku zbóż, którego zadaniem jest bieżąca analiza sytuacji i wsparcie dla rolników oraz eksporterów.
Obecna sytuacja na rynku zbóż w Polsce jest skomplikowana i budzi wiele pytań dotyczących przyszłości eksportu. Spadki przeładunków w portach, niższe zbiory oraz niekorzystne ceny stawiają rolników i eksporterów przed poważnymi wyzwaniami. W najbliższym czasie kluczowe będzie utrzymanie eksportu na wysokim poziomie oraz odpowiednie zarządzanie zapasami, aby sprostać trudnym warunkom rynkowym. Jak polskie porty poradzą sobie w obliczu tych wyzwań, pokaże czas.
źródło Polska Morska z mediów/ fot. Shutterstock