Coraz skuteczniejsza walka ze złotymi algami, które doprowadziły do katastrofy ekologicznej w Odrze 2 lata temu. O tym, że można wygrać z zabójczymi glonami, widać w Kanale Gliwickim i jeziorze Dzierżno Duże na Śląsku. Sytuacja się tam stabilizuje i na razie nie ma zagrożenia, że problem dotknie rzeki. Są za to nowe, obiecujące metody neutralizacji alg, między innymi autorstwa szczecińskich naukowców.
Ekologiczny alert na Śląsku
Powrót złotej algi, tym razem w województwie śląskim. Od początku sierpnia w jeziorze Dzierżno Duże zaczęły pojawiać się śnięte ryby. Jezioro poprzez Kanał Gliwicki łączy się z Odrą. – Byłoby to preludium do takiej katastrofy. Być może o skali porównywalnej do tej sprzed 2 lat – powiedział dr Łukasz Weber z Instytutu Ochrony Środowiska.
Na szczęście rozwój złotych alg udało się ograniczyć. Ustawiono bariery sorpcyjne i usunięto śnięte ryby. Naukowcy z Instytutu Ochrony Środowiska zastosowali także eksperyment z użyciem roztworu nadtlenku wodoru, co przyniosło efekt. Poziom złotej algi spadł o 95-99 procent.
Gdyby nie działalność Instytutu Ochrony Środowiska, naukowców, którzy pracują od paru dni – od wtorku dokładnie, dziś ta katastrofa miałaby już miejsce na rzece Odrze – podkreśliła minister klimatu i środowiska Paulina Henning-Kloska.
Nowatorskie metody zwalczania złotej algi
Drugą metodę opracował zespół naukowców z udziałem prof. Roberta Czerniawskiego z Uniwersytetu Szczecińskiego. To preparat o naturalnym składzie, który zabija złote algi, ale nie powoduje wyrzutu prymnezyny, toksycznej substancji niebezpiecznej dla zwierząt. – Nam udało się to zrobić według mojej wiedzy, jako pierwszym. Nie znalazłem na ten temat literatury, która by pokazała takie badania, które eliminują złotą algę, a jednocześnie są nietoksyczne dla organizmów innych żyjących w tym samym środowisku. Nam się to udało – wyjaśnia prof. Robert Czerwiński, dyr. IMGW-PIB z Uniwersytetu Szczecińskiego.
Stały monitoring rzeki
Obie metody mają jednak charakter doraźny. Złote algi to nie źródło problemu, a skutek zasolenia rzeki wodami kopalnianymi oraz zanieczyszczeń. Dlatego ważny jest stały monitoring. W Zachodniopomorskiem działa 5 automatycznych stacji badających jakość Odry. Do tego raz w tygodniu pobierane są próbki – w Widuchowej i ostatnio w Lubczynie, gdzie w czerwcu pojawiły się złote algi i śnięte ryby.
W ostatnim okresie od 27 lipca, czyli prawie od miesiąca na terenie stacji, gdzie to badamy, nie obserwujemy rozwoju złotej algi. W tych punktach, gdzie to badamy, woda jest bezpieczna – poinformował Michał Ruczyński z Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie.
Na razie nie ma zagrożenia, że powtórzy się katastrofa ekologiczna o rozmiarach tej sprzed 2 lat. Szacuje się, że w jej wyniku mogło dojść do unicestwienia nawet 1000 ton ryb.
Źródło: TVP3 Szczecin Fot.: Wody Polskie