Hydrologiczna stacja pomiarowa na warszawskich bulwarach zanotowała bezprecedensowo niski poziom wody w Wiśle – jedynie 25 centymetrów. Jak ostrzega Grzegorz Walijewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW), nie widać na horyzoncie poprawy. W rozmowie z Polsat News podkreślił, że jedyną nadzieją na poprawę sytuacji są opady deszczu, których niestety prognozy na najbliższe dni nie przewidują. Meteorolog zaznaczył, że kryzysowy poziom wód może się utrzymać aż do końca września.
Wartości zarejestrowane przez wodowskaz na stacji Warszawa Bulwary to najniższy wynik od lat. Eksperci twierdzą, że nadchodzące tygodnie raczej nie przyniosą istotnych zmian. Pomimo możliwych opadów w najbliższym czasie, Walijewski przestrzega, że nie będą one wystarczające, aby znacząco poprawić obecną sytuację hydrologiczną.
Najgorszy poziom Wisły od wielu lat
Meteorolodzy przypominają, że tak niski poziom wody ostatnio odnotowano w 2015 roku. Obecne warunki, takie jak brak opadów oraz wysokie temperatury, mają destrukcyjny wpływ na zasoby wodne w dorzeczu Wisły i innych polskich rzek. Walijewski zauważa, że nawet jeśli w nadchodzących dniach pojawią się opady, to będą one zbyt małe, by znacząco wpłynąć na poprawę stanu wód.
Ekspert IMGW podkreślił, że liczba stacji hydrologicznych w Polsce wynosi około 600, a wiele z nich może w najbliższych tygodniach odnotować rekordowo niskie poziomy wód. – „Nie ma niestety powodów do optymizmu” – przyznał Walijewski, dodając, że deszcz, na który wszyscy czekają, nie jest spodziewany w prognozach.
Kryzys w dorzeczu Wisły dotyka całego kraju
Obecna susza hydrologiczna ma poważne konsekwencje nie tylko dla środowiska, ale także dla rolnictwa, przemysłu i transportu wodnego. Niskie stany wód w rzekach stają się coraz bardziej powszechnym problemem w całej Polsce, a niekorzystne warunki pogodowe w postaci braku opadów oraz wyjątkowo wysokich temperatur tylko pogarszają sytuację. W szczególności poziom wody w Wiśle jest alarmująco niski, co wpływa na cały ekosystem rzeki, zarówno na jej faunę, jak i florę.
Wisła bije kolejne rekordy niskiego poziomu wody
Obecne dane wskazują, że kryzys hydrologiczny będzie się jeszcze pogłębiał. Modele prognostyczne IMGW przewidują, że do czwartku poziom Wisły w Warszawie może spaść nawet do 20 centymetrów, co byłoby nowym rekordem. Tego typu rekordy są również odnotowywane w innych częściach stolicy. Na przykład stacja Nadwilanówka zanotowała spadek poziomu Wisły do 59 centymetrów, co stanowi znaczące przekroczenie dotychczasowego minimum z 2022 roku.
Prognozy na najbliższe dni nie dają nadziei na poprawę – eksperci ostrzegają, że w połowie przyszłego tygodnia poziom wody może spaść jeszcze bardziej, osiągając zaledwie 54 centymetry.
Susza hydrologiczna obejmuje niemal całą Polskę
Zjawisko niskiego poziomu wody w rzekach dotyczy nie tylko Warszawy, lecz także innych regionów Polski. Przyczyną są ekstremalne warunki pogodowe, które przyniosły brak opadów oraz wysokie temperatury. Eksperci ostrzegają, że jeśli nie pojawią się intensywniejsze opady, sytuacja hydrologiczna w kraju może ulec dalszemu pogorszeniu, co negatywnie wpłynie na wiele sektorów gospodarki oraz środowisko naturalne.
Kryzys hydrologiczny, którego obecnie doświadczamy, stanowi wyzwanie nie tylko dla stolicy, ale i całego kraju, a jego skutki będą odczuwalne przez długi czas, jeśli nie nastąpią znaczące zmiany w warunkach pogodowych.
źródło Polska Morska z mediów, IMGW/ fot. YT Don Drone
