Jednym z najbardziej dramatycznych epizodów walk o polskie Pomorze we wrześniu 1939 roku była obrona Kępy Oksywskiej. Stanowiła ona ostatni etap walk Lądowej Obrony Wybrzeża, gdzie polskie oddziały stawiały czoła przeważającym siłom niemieckim.
Walki na Pomorzu rozpoczęły się już 1 września 1939 roku, gdy niemiecka armia rozpoczęła inwazję na Polskę. Wojska Lądowej Obrony Wybrzeża, dowodzone przez pułkownika Stanisława Dąbka, znalazły się w wyjątkowo trudnej sytuacji, odcięte od reszty kraju po wycofaniu się Armii Pomorze.
Na początku września załoga Westerplatte walczyła heroicznie, lecz już 7 września została zmuszona do kapitulacji. 12 września polskim oddziałom nakazano wycofać się na Kępę Oksywską, która stanowiła ostatnią linię obrony na północnych terenach Polski. Dwa dni później, 14 września, Niemcy zajęli Gdynię, a Kępa Oksywska stała się kluczowym punktem obrony polskich wojsk.
Mimo determinacji, sytuacja polskich oddziałów na Kępie Oksywskiej była tragiczna. Większość jednostek była nowo utworzona, słabo uzbrojona i nie miała odpowiedniego zaplecza logistycznego. Brakowało podstawowego sprzętu, takiego jak karabiny, saperki czy opatrunki. W wyniku tego żołnierze często błądzili w ciemności podczas nocnych walk, co dodatkowo osłabiało ich morale.
Obrona Kępy Oksywskiej była utrudniona przez brak umocnień, co dawało Niemcom przewagę. Wróg prowadził nieustanne naloty lotnicze oraz ostrzał artyleryjski od strony morza, systematycznie zaciskając pierścień wokół polskich sił.
19 września Niemcy rozpoczęli decydujący szturm na Kępę Oksywską. Pierwszą jednostką, która uległa wrogowi, był 3. Batalion Rezerwowy. Zgrupowanie Sołodkowskiego zostało rozbite, a jego dowódca zginął. Niemieckie oddziały zdołały dotrzeć do brzegu morskiego, odcinając resztki polskich sił.
Na północnym odcinku rozbity został 1. Morski Pułk Strzelców, którego resztki skapitulowały o godzinie 16:30. Wyczerpani i pozbawieni możliwości dalszej obrony, polscy żołnierze byli zmuszeni do złożenia broni.
Pułkownik Stanisław Dąbek, dowódca Lądowej Obrony Wybrzeża, nie chciał jednak poddać się wrogowi. Ranny odłamkiem pocisku moździerzowego podczas ostatniej desperackiej próby ataku pod Babimi Dołami, odebrał sobie życie, stając się symbolem niezłomności i bohaterstwa polskich obrońców.
Struktura Lądowej Obrony Wybrzeża
Siły Lądowej Obrony Wybrzeża, pod dowództwem pułkownika Dąbka, składały się z różnorodnych jednostek, w tym:
- Oddział Wydzielony „Wejherowo” – dowodzony przez ppłk. Kazimierza Pruszkowskiego
- Oddział Wydzielony „Redłowo” – ppłk. Ignacy Szpunar
- Batalion Obrony Narodowej „Gdynia I” – mjr Stanisław Zaucha
- Oddział Wydzielony „Kartuzy” – kpt. Marian Mordawski
- 1. Morski Dywizjon Artylerii Przeciwlotniczej – kmdr ppor. Stanisław Jabłoński
- Bateria „Canet” – chor. mar. Stanisław Brychcy
- Morski Dywizjon Żandarmerii – mjr żand. Władysław Hercok
Pomimo heroicznej obrony, przewaga liczebna i techniczna wroga okazała się zbyt przytłaczająca.
Upadek Kępy Oksywskiej jest jednym z najbardziej bohaterskich i tragicznych epizodów kampanii wrześniowej. Obrona tej pozycji, mimo braku sprzętu i wsparcia, stanowiła przykład niezwykłej odwagi i poświęcenia polskich żołnierzy. Pomimo ostatecznej kapitulacji, postawa pułkownika Dąbka i jego ludzi stała się inspiracją dla kolejnych pokoleń w walce o wolność Polski.
Polska Morska, MMW, media / fot: MMW