Morska energetyka wiatrowa to obecnie najważniejszy sektor działalności należącej do ARP Grupy Przemysłowej Baltic – powiedział PAP prezes Grupy Adam Kowalski. Budowa offshore to biznes na dekady, a GPB ma ambicje stać się dostawcą najwyższej kategorii – dodał.
„Rynkiem numer jeden jest w tej chwili dla nas morska energetyka wiatrowa. Numer dwa to wieże do turbin wiatrowych na lądzie i ich wyposażenie. Numerem trzy jest klasyczna produkcja stoczniowa i budowa statków oraz elementów do jednostek pływających. W dalszej perspektywie to jest wodór i wreszcie energetyka jądrowa” – powiedział Kowalski.
W skład należącej do Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) Grupy wchodzą m.in. spółki Baltic Operator oraz Energomontaż Północ-Gdynia, wyspecjalizowane w wielkogabarytowych konstrukcjach stalowych dla branż morskiej i lądowej energetyki wiatrowej oraz okrętowej.
„Budowa morskiej energetyki wiatrowej na Bałtyku to 20 lat produkcji najróżniejszych elementów. Zbudowanie przez spółki ARP, w tym GPB, łańcucha dostaw z hubem w Trójmieście to biznes na wiele dekad. Należąca do ARP spółka Baltic Towers, wraz z hiszpańskim potentatem GRI Renewables buduje tutaj największą w Europie fabrykę wież do morskich turbin wiatrowych, a sama hala ma mieć 6,2 ha. Budujemy na Pomorzu naprawdę poważny przemysł” – podkreślił Kowalski.
Jak zaznaczył, cały ten rynek jest globalny i niezwykle konkurencyjny, a w Europie są obecne nie tylko doświadczone firmy europejskie, ale też wiele azjatyckich, które mają już pierwsze sukcesy. „Złożyliśmy oferty dla projektów na Morzu Północnym i w niemieckiej części Bałtyku. Wychodzimy poza polski Bałtyk” – podkreślił prezes GPB.
Dla projektu Baltic Power, czyli morskiej farmy wiatrowej Orlenu i Northland Power, Grupa buduje dwie stacje transformatorowe. Kontrakt obejmuje kompletną konstrukcję stalową z niewielką częścią wyposażenia mechanicznego, gotową do załadunku. Resztę wyposażenia zapewnia konsorcjum pracujące dla Baltic Power.
„Złożyliśmy ofertę, by współuczestniczyć w jej kompletnym wyposażeniu w Gdyni, mamy odpowiednie kompetencje. Ale to decyzja konsorcjum duńskiego, zakontraktowanego przez Orlen” – zaznaczył prezes. Jak dodał, Grupa liczy też na udział w innych projektach I fazy rozwoju polskiego offshore, w tym z konsorcjum PGE-Orsted oraz jeszcze dwoma inwestorami.
Grupa ma jednak ambicje, by stać się dostawcą z tzw. kategorii Tier-1, czyli podpisać kontrakt na dostawę kompletnej stacji transformatorowej, a nawet jej instalację; wkrótce powinniśmy zacząć poszukiwania partnera technologicznego do takiego przedsięwzięcia – dodał Kowalski. Jak wyjaśnił, ze względu na stopień skomplikowania w branży, zawsze w tego typu realizacjach występują konsorcja wyspecjalizowanych podmiotów. Grupa liczy na znalezienie partnera lub partnerów do takiego konsorcjum do końca 2024 r. Ma też list intencyjny z gdyńską stocznią Crist, gdzie takie konstrukcje można by kompletować – zaznaczył prezes GPB.
Grupa planuje też zaoferować kompletne tzw. sekcje przejściowe morskich turbin, element znajdujący się pomiędzy fundamentem a właściwą wieżą. „Takich elementów nikt nie oferuje w Polsce jako kompletne, a Grupa Przemysłowa Baltic ma doświadczenie w produkcji wyposażenia dodatkowego – platform, drabin itp., i to dotychczas oferowaliśmy. Plan jest jednak taki, aby zintegrować wszystko i zaoferować całą sekcję przejściową jako dostawca Tier-1, a poddostawcami elementów mogłyby być mniejsze firmy z Pomorza, które są zbyt małe, aby samodzielnie starać się o kontrakty” – wyjaśnił Kowalski.
W obszarze lądowej energetyki wiatrowej, ze względu na przepisy z 2016 r., produkcja dla polskich projektów wyhamowała, ale trwa oczekiwanie na nowe przepisy, i widać już, że producenci i inwestorzy się zaktywizowali – ocenił prezes GPB. Zgodnie z przygotowywanym przez ministerstwo klimatu projektem ograniczenia w budowie lądowych farm zostaną złagodzone. Jak przypomniał, w GPB jest działający od 12 lat doświadczony producent wież dla lądowych turbin wiatrowych – dawne GSG Towers, dziś Baltic Operator.
Przy założeniu, że ustawa odległościowa zostanie zliberalizowana do końca tego roku, budowa elementów do nowych farm lądowych ruszy w II połowie 2025 r. – ocenił prezes GPB.
„Czekamy na to. Mamy działającą fabrykę, która wyprodukowała już ok. tysiąca wież, największą w Polsce i z dostępem do transportu wodą. Zależy nam, żeby w pierwszej kolejności dostarczać elementy dla polskich projektów, ale skoro ich jeszcze nie ma, to mamy klientów na dostawy na rynki w Szwecji, Finlandii” – podkreślił Kowalski.
Jak dodał, Grupa ma rezerwy mocy i jest otwarta na zwiększenie zdolności produkcyjnych. „Kiedy ten sektor znów wystartuje, będziemy mieli biznes na lata. I na to wszyscy liczą” – ocenił.
W obszarze energetyki jądrowej Energomontaż Północ-Gdynia i Baltic Operator znalazły się na krótkiej liście wykonawców elektrowni jądrowej jako jedne z siedmiu spółek w Polsce, które miałyby wybudować elementy.
„Złożyliśmy ofertę na budowę elementów próbnych, potwierdzających możliwość budowy danego modułu. To ma być test technologii, organizacji i nadzoru. Dla nas to droga to pełnej certyfikacji dla konstrukcji jądrowych i zdobycia wiedzy. Mamy referencje, czekamy” – zaznaczył Kowalski.
Spółka Energomontaż Północ-Gdynia budowała już duże elementy dla elektrowni Olkiluoto 3 w Finlandii.
źródło PAP/ fot. Shutterstock