Polski Portal Morski
Aktualności Historia

84 lata temu na ORP „Piorun” podniesiono biało-czerwoną banderę

Wówczas nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, że podczas II wojny światowej ORP Piorun odniesie spektakularne sukcesy na polu bitwy i stanie się sławny na całym świecie m.in. dlatego, że pomoże zatopić dumę niemieckiej marynarki wojennej.

Jak ORP „Piorun” trafił do Marynarki Wojennej RP

„Piorun” został wybudowany z rozkazu brytyjskiej admiralicji w drugiej połowie 1939 roku jako HMS „Nerissa”. W tym czasie polska marynarka wojenna utraciła pod Narwikiem ORP „Grom”. By zrekompensować tę stratę Brytyjczycy zdecydowali o przekazaniu Polsce okrętu, który powstawał właśnie w ich stoczniach. W Wielkiej Brytanii Piorun miał powstać jako jeden z ośmiu okrętów. Okręt miał wyporność standardową 1773 t i wymiary 108,7 x 10,9 x 4,2 m. Uzbrojono go w 6 armat QF Mk  XII kal. 120 mm L/45 na podstawach CP Mk XIX, a same zdwojone armaty na 3 stanowiskach miały kąt podniesienia luf +40°. Strzelały pociskami o masie 22,7 kg na odległość do 15  500 m.. Pioruna cechowała elegancka sylwetka, z niższym niż na Gromach pomostem bojowym, trójnożnym masztem głównym, pojedynczym kominem i korzystnym kształtem dziobnicy. Kadłub również był bardziej wytrzymały na naprężenia w trakcie sztormów i zmniejszono ryzyko jego przełamania bo zastosowano wzdłużny układ wiązań, zamiast wcześniej powszechnie używanego poprzecznego.

Oficjalne przekazanie niszczyciela nastąpiło 4 listopada 1940 roku i „Nerrisę” ochrzczono mianem ORP Piorun.

Odbiór „Pioruna” odbył się bez przedstawicieli Kierownictwa Marynarki Wojennej […]. Podpisałem [protokół odbiorczy], wypiliśmy po szklance sherry, wicedyrektor stoczni uścisnął mi rękę i z uśmiechem rzekł: She is yours. Good luck to you! [Okręt jest wasz. Powodzenia!] Na tym ceremonia się zakończyła – tak wspominał odbiór okrętu jego pierwszy dowódca, kmdr por. Eugeniusz Pławski.

Zadaniem jednostki było zwalczanie okrętów podwodnych i osłona konwojów. Do czynnej służby niszczyciel wszedł na początku grudnia 1940 roku, jego załogę stanowiła znaczna część byłej załogi ORP Grom (90 oficerów i marynarzy), oprócz tego ochotnicy z Francji i wojsk lądowych. Przewidziana w okresie pokoju liczba 183 ludzi załogi, wzbogacona o specjalistów (radarzystów, hydroakustyków itd.) wyniosła ostatecznie 220 oficerów, podoficerów i marynarzy. Pierwszym dowódcą niszczyciela został kmdr por. Eugeniusz Pławski. Na początku grudnia „Piorun” wszedł do służby konwojowej i do końca maja 1941 r. wziął udział w eskortowaniu 15 konwojów.

Jak ORP „Piorun” pomógł zatopić dumę niemieckiej marynarki wojennej

„Piorun” był jednym z najbardziej pracowitych okrętów Polskiej Marynarki Wojennej podczas II wojny światowej. Największą sławę przyniósł okrętowi i załodze udział w operacji przeciwko pancernikowi „Bismarck”. 26-27 maja 1945 roku dowodzony przez Polaków ORP „Piorun” wziął udział w walkach przeciwko niemieckiemu pancernikowi „Bismarck”. W dużej mierze to dzięki umiejętnościom i bohaterstwie polskich marynarzy okręt został zatopiony.

22 maja 1941 roku ORP „Piorun” rozpoczął rejs konwojowy razem z  niszczycielami brytyjskimi. Cztery dni później załogi wszystkich okrętów otrzymały rozkaz dołączenia do pościgu za niemieckim pancernikiem „Bismarck”, który wyszedł z portu w Gdyni 18 maja.

W tym czasie do walki przeciwko „Bismarckowi” Brytyjczycy wysłali już pancernik „Prince of Wales” i krążownik „Hood”. 24 maja niemiecki pancernik zatopił krążownik „Hood” i uszkodził drugi z brytyjskich okrętów. Wówczas do walki z „Bismarckiem” rzucono wszystkie siły operujące na północnym Atlantyku. Jego zniszczenie stało się priorytetem.

26 maja o godzinie 22:37 załoga polskiego „Pioruna” dojrzała „Bismarcka”. Informację o tym przekazano natychmiast do pozostałych jednostek sojuszniczych. „Bismarck” również zauważył polski okręt i wystrzelił w jego kierunku pociski. Komandor Pławski rozkazał postawienie zasłony dymnej i zaatakowanie wrogiego pancernika. „Trzy salwy na cześć Polski!” – zakomenderował. Dwie z trzech salw były celne, lecz nie wyrządziły „Bismarckowi” większych szkód.

Dysproporcja sił była ogromna, bo Piorun wypierał 1760 ton, a Bismarck przeszło 42 tysiące, czyli 25 razy więcej. Również liczba załogi Bismarcka przeważała nad Piorunem: „220 ludzi liczyła załoga Pioruna, blisko 2200 załoga Bismarcka”!- pisał Jerzy Pertek w książce „Wielkie dni małej floty”.

„Piorun” przez godzinę wiązał walką niemiecki pancernik, a  tym czasie pozostałe okręty brytyjskie dotarły na miejsce bitwy i otoczyły go. Sojusznicze okręty dokończyły pracę „Pioruna”. Walki były niezwykle zacięte. „Bismarck” otrzymał nawet 400 trafień, zanim o godzinie 10:40, 27 maja 1941 roku zatonął – z ponad 2 tysięcy osób załogi uratowanych zostało zaledwie 115 ludzi.

fot. Muzeum Marynarki Wojennej RP

Zobacz podobne

ORLEN Petrobaltic: milion złotych oszczędności na logistyce morskiej

PL

Grupa Azoty: z 2 tys. do 20 tys. ton wzrosły jednorazowe dostawy soli potasowej do Polic

PL

ZUT: program Edu-Fish – nowoczesne kształcenie w rybactwie i ichtiologii szansą dla młodych

PL

Zostaw komentarz

Ta strona wykorzystuje pliki cookie, aby poprawić Twoją wygodę. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie