Resort odszedł od ręcznego sterowania listą projektów, które otrzymują finansowanie w konkursach. Oceniają je eksperci; nie można mieć do nich pretensji. Nie na wszystkie projekty są pieniądze – powiedział PAP wiceminister nauki Marek Gzik, odnosząc się do przypadku statku „Oceania”. Resort pracuje nad systemowymi rozwiązaniami ws. projektów wieloletnich.
Wiceminister nauki Marek Gzik poinformował, że jego resort „odszedł od ręcznego sterowania” listą projektów naukowych, które otrzymują finansowanie w trybie konkursowym. Z przekazanych przez niego informacji wynika, że przed każdym konkursem ministerstwo kontaktuje się z rektorami największych ośrodków akademickich w całym kraju i prosi o wskazanie nazwisk ekspertów, którzy mogliby ocenić projekty badawcze w swoich dziedzinach. Zazwyczaj w skład zespołu wchodzi 20 osób i pochodzą one z różnych regionów w Polsce.
„Nie możemy mieć pretensji do ekspertów, którzy tworzą listę projektów finansowanych przez MNiSW. To oni korzystają ze swojej najlepszej wiedzy i wspólnie, a nie indywidualnie muszą podjąć bardzo trudną decyzję – które projekty dofinansować, a na które nie starczy pieniędzy” – powiedział wiceminister nauki.
Nawiązał w ten sposób do konkursu, w którym jednym z odrzuconych projektów był trójmasztowy statek”Oceania” należący do Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk. Marek Gzik przypomniał, że na liście tego konkursu było 178 projektów pozytywnie ocenionych przez zespół ekspertów.
„Dofinansowalibyśmy je wszystkie, gdybyśmy tylko mieli pieniądze, ale starczyło nam pieniędzy na 85 projektów” – powiedział Gzik.
Zwrócił również uwagę na sposób komunikacji naukowców, których ważny projekt nie uzyskał finasowania. „To nie minister nauki zadecydował indywidualnie o wstrzymaniu finansowania 93 projektów naukowych. To była procedura konkursowa, w której – jak to bywa w przypadku finansowania – nie na wszystko są pieniądze” – przypomniał Gzik.
W resorcie trwają prace nad rozwiązaniami systemowymi dotyczącymi projektów wieloletnich, jakimi są np. badania prowadzone na statku „Oceania”, w reaktorze w Narodowym Centrum Badań Jądrowych czy stacji polarnej – mówił o tym we wtorek na posiedzeniu sejmowej Komisji Edukacji i Nauki szef resortu nauki Dariusz Wieczorek.
Wiceminister Marek Gzik zaznaczył, że resort myśli o stworzeniu listy projektów, które nie będą ubiegały się o finansowanie w trybie konkursowym. „Myślimy o tym, żeby – decyzją polityczną – strategiczne programy i projekty badawcze, włączając w to aparaturę badawczą, wyjąć przed nawias. Czym innym będzie ścieżka konkursowa, a czym innym projekty wieloletnie” – nakreślił Gzik.
I przypomniał, że od kilku miesięcy pracuje w ministerstwie nauki komitet ds. strategii naukowej państwa. „Rozpoczęliśmy też budowę zespołu ds. współpracy nauki z biznesem. Widzimy, że brakuje rekomendacji w sprawie rozwiązań legislacyjnych i podatkowych, które mogłyby być formą zachęty dla przedsiębiorców do bliższej współpracy z nauką” – powiedział wiceminister.
Zapytany o ograniczone możliwości małych i średnich przedsiębiorstw, które stanowią 90 proc. biznesu w Polsce i nie mają pieniędzy na prowadzenie własnych badań naukowych, powiedział, że widzi rozwiązanie w postaci sięgania po fundusze europejskie.
„Chcemy zainteresować przedsiębiorców formami wsparcia, po które do tej pory nie sięgali. Chodzi tu w dużej mierze o fundusze europejskie. Nawet małe i średnie przedsiębiorstwa mogą z tego skorzystać. To nie jest wtedy dla nich tak bardzo obciążające” – zapewnił Gzik.
źródło: PAP / fot: Instytut Oceanologii PAN