Przedstawiciele Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście, zaproszeni eksperci, a także władze i mieszkańcy gminy Heringsdorf. Wszyscy dyskutowali w ubiegły piątek o planowanym, Głębokowodnym Terminalu Kontenerowym w Świnoujściu.
– Gotowość do spotkania ze strony tak licznej delegacji inwestorów, to nowa jakość w relacjach i dyskusji o rozwojowej polskiej inwestycji – komentowali uczestnicy wydarzenia, które odbyło się w niemieckim Ahlbeck.
Po wprowadzeniu i prezentacjach przedstawionych przez prezesa ZMPSiŚ Jarosława Siergieja oraz przedstawiciela DEME – partnera Konsorcjum – Lutza Droege, swoje prezentacje i przemyślenia przedstawili eurodeputowana Hanna Neumann, Fabian Schwartz – prawnik z berlińskiej kancelarii zaangażowany w proces odwoławczy od decyzji środowiskowej dla polskiej inwestycji, Pauline Damer – biolog morza oraz Rainer Sauerwein ze stowarzyszenia Lebensraum Vorpommern.
– Wnioski i dyskusja, która nastąpiła po prezentacjach były merytoryczne, a wymiana zdań pełna szacunku i otwierająca na możliwości porozumienia. Padło wiele pytań, na które prezes Jarosław Siergiej oraz Lutz Droege, a także obecni eksperci, udzielali mieszkańcom odpowiedzi lub prowadzili na ich temat dyskusje. Podczas wydarzenia, oprócz odmiennych zdań, dało się słyszeć również pozytywne opinie, m.in. o tym, że gotowość do spotkania ze strony tak licznej delegacji inwestorów – Portu oraz Konsorcjum – to nowa jakość w relacjach i dyskusji o rozwojowej polskiej inwestycji – relacjonuje rzeczniczka prasowa ZMPSiŚ Weronika Gocłowska.
Rząd kontra samorząd
Władze Świnoujścia odwołały się od decyzji lokalizacyjnej w sprawie terminalu kontenerowego, twierdząc, że została wydana z pominięciem sprzeciwu mieszkańców i bez analizy oddziaływania na kurort. 31 lipca 2024 do wiadomości ZMPSiŚ wpłynęła informacja o oddaleniu odwołania od decyzji lokalizacyjnej, co utrzymuje w mocy decyzję z 15 kwietnia 2024 roku. Prezydent Świnoujścia Joanna Agatowska, na początku września tego roku, negatywnie komentowała budowę terminala.
– Uważamy, że ta lokalizacja jest zła. Uważamy, że oddziaływanie tej inwestycji na miasto, na przestrzeń społeczną, gospodarczą, turystyczną będzie duże. Wskazujemy inną lokalizację. Okazało się, że na przykład w mieście Ustka, władze samorządowe są zainteresowane, żeby tam powstał taki port – komentowała Agatowska na antenie publicznego Radia Szczecin.
Terminal ma być gotowy w 2028 roku
Tak przekonują przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury. Między innymi podczas debaty w sejmie z początku września tego roku, do sprawy odniósł się wiceminister Arkadiusz Marchewka.
– Spodziewamy się, zgodnie z harmonogramem, zrealizować to przedsięwzięcie do końca 2028 roku. Konsekwentnie podejmujemy działania, które powadzą nas do tego, aby na przełomie lat 2028-2029 mogły przypływać na Pomorze Zachodnie największe kontenerowce na świecie, jak ma to obecnie miejsce w Gdańsku – komentował Marchewka.
Podczas ubiegłotygodniowego spotkania w Ahlbeck wiele miejsca poświęcono tematowi regulacji i uwarunkowań prawnych. Te, jak przyznają zainteresowani, zostały dochowane.
– Rozpoczęta inwestycja jest w fazie projektowej. Fizycznie budowa rozpocznie się po etapie przedinwestycyjnym – mówił podczas dyskusji prezes ZMPSiŚ Jarosław Siergiej.
Przedstawiciele polskich portów wierzą w przedstawioną przez firmę DEME koncepcję budowy zielonego, możliwie nieuciążliwego dla środowiska Terminalu Kontenerowego. Właśnie dzięki temu projektowi, w październiku, inwestycja otrzymała pozytywną decyzję środowiskową. Chodzi między innymi o stosowane na terminalu urządzenia przeładunkowe. Użyty tam sprzęt pozwoli zminimalizować poziom emisji szkodliwych substancji, ze wskazaniem na zasilanie energią elektryczną.
Szacunkowy koszt związany z częścią lądową budowy terminala to 1,2 mld zł. Ponadto 10 mld zł jest zapisanych w wieloletnim programie na budowę 70-kilometrowego toru podejściowego. 2,5 mld ma kosztować pirs.
Fot. ZMPSiŚ