Trudno sobie wyobrazić rekiny w spokojnych wodach Morza Bałtyckiego. Mimo to, faktycznie można je tam spotkać. Co ciekawe, w Bałtyku żyje kilka gatunków rekinów, a jeden z nich osiąga nawet 3,5 metra długości. Czy są powody do obaw? A może Bałtyk to dla rekinów tylko przelotowy przystanek?
W Bałtyku żyją trzy gatunki rekinów, które przystosowały się do specyficznych warunków tego morza:
- Rekinek psi
To najmniejszy rekin Bałtyku, który dorasta do 1 metra długości i waży około 3 kg. Żyje głównie przy dnie, gdzie poluje na drobne organizmy, takie jak skorupiaki czy głowonogi. Choć ma twarde szczęki, nie stanowi zagrożenia dla człowieka. - Koleń pospolity
Większy od rekinka psi, osiąga do 1,5 metra długości i waży 9 kg. Koleń jest rybą zagrożoną wyginięciem, dlatego warto dbać o ochronę tego gatunku. Nie jest groźny dla ludzi, ale sam często pada ofiarą rybołówstwa. - Lamna śledziowa (żarłacz śledziowy)
To największy rekin Bałtyku, który może dorastać do 3,5 metra długości i ważyć aż 200 kg. Choć jest imponujących rozmiarów, to unika ludzi. Żywi się głównie śledziami i sardelami, które licznie występują w chłodnych wodach.
Dlaczego rekiny pływają w Bałtyku?
Rekiny w Bałtyku występują przede wszystkim w zachodniej części morza, w okolicach cieśnin duńskich. Tam zasolenie wody wynosi ponad 20 promili, co jest znacznie wyższym poziomem niż w polskiej części Bałtyku, gdzie zasolenie to zaledwie 7 promili. Wyższe zasolenie umożliwia rekinom przetrwanie w tych wodach, które dla wielu gatunków są zbyt „słodkie”.
Specjaliści z Akwarium Gdyńskiego wyjaśniają, że choć rekiny posiadają narządy pozwalające im przystosować się do różnych poziomów zasolenia, polska część Bałtyku jest dla nich zbyt wymagająca. Adaptacja do tak niskiego zasolenia pochłaniałaby zbyt dużo energii, uniemożliwiając zdobywanie pożywienia czy rozmnażanie.
Czy rekiny w Bałtyku są groźne?
Rekiny występujące w Bałtyku nie stanowią zagrożenia dla człowieka. Rekinek psi i koleń pospolity to małe gatunki, które wolą unikać większych stworzeń, w tym ludzi. Nawet największa lamna śledziowa, choć teoretycznie zaliczana do gatunków potencjalnie niebezpiecznych, nigdy nie była przyczyną ataku na człowieka w tym regionie.
Oprócz stałych mieszkańców, do Bałtyku od czasu do czasu zaglądają inne gatunki rekinów. W cieśninach duńskich można spotkać żarłacza błękitnego, a niekiedy nawet jednego z największych rekinów na świecie – długoszpara. Gigant o długości ponad 12 metrów żywi się planktonem i choć wygląda groźnie, jest zupełnie nieszkodliwy.
Obecność rekinów w Bałtyku to raczej ciekawostka niż realne zagrożenie. Dzięki swojemu przystosowaniu do chłodnych wód i podążaniu za ławicami ryb, takie gatunki jak lamna śledziowa mogą czasem zadziwić plażowiczów swoją obecnością. W polskich wodach Bałtyku nie trzeba jednak obawiać się rekinów – są one rzadkie i wybierają bardziej zasolone akweny, ale… Może czasem warto spojrzeć w głębiny? Kto wie, jakie tajemnice kryje Bałtyk?