Morska Stocznia Remontowa Gryfia kończy remont masowca „Resko”, który należy do Polskiej Żeglugi Morskiej. Drugi masowiec „Kurpie” właśnie do niej przypłynął. Na „Resku” stoczniowcy zamontowali urządzenia do uzdatniania wód balastowych – mówi Amarendra Roy z zarządu stoczni Gryfia.
– Jeden jest prawie ukończony. Robimy próby balastowe, ale jest problem z koronawirusem i serwis nie przyjechał. Nie wiem jak długo to będzie trwało, kilka dni, skończą się próby i wypłynie. Druga jednostka, która przypłynęła, to robimy w niej nabrzeżowe remonty, bo nie potrzebuje doku. I jego też kończymy – mówi Roy.
Montaż urządzeń do uzdatniania wód balastowych to duży wydatek dla armatora. Wody balastowe są sterylizowane przy użyciu lamp ultrafioletowych. Od niedawna takie wymagania narzucają konwencje międzynarodowe.
– To kosztuje ponad 300 tysięcy euro, same prace stoczniowe. Poza tym armator musi mieć kupione urządzenia. To łącznie kosztuje na pewno ponad pół miliona – mówi Amarendra Roy.
Masowiec „Kurpie”, który przypłynął na remont w Gryfii, ma nośność 38 tysięcy ton i długość 190 metrów. Jest wyposażony w cztery dźwigi. W połowie kwietnia na remont do Gryfii przypłynie „Armia Krajowa”. W polskich stoczniach PŻM wyremontuje w tym roku 7 statków.
Źródło Radio Szczecin