Polski Portal Morski
Aktualności Historia

Polskie żeglarstwo pod zaborami

W ostatnich dniach obchodziliśmy Święto Niepodległości. W 1795 roku, po III rozbiorze Polski, nasz kraj zniknął z mapy świata. W 1918 roku, po I Wojnie Światowej Polska odzyskała niepodległość, dzięki czemu wiele dziedzin życia, w tym żeglarstwo mogło się rozwijać. Przy okazji tego ważnego święta, warto jednak wspomnieć, że polskie żeglarstwo swoje korzenie ma pod zaborami. 

W 1852 roku w Niemieżu, małym miasteczku na Litwie w okręgu wileńskim, urodził się hrabia Benedykt Henryk Tyszkiewicz. Wyrazem sportowych zainteresowań hrabiego Tyszkiewicza stały się we wczesnych latach jego życia podróże po Sekwanie na statku należącym do dziadka Benedykta, a także wyprawa do Stanów Zjednoczonych, gdzie w Bostonie nawiązał kontakty z rodziną bogatych właścicieli statków morskich Peabodi. Benedykt rozwinął wówczas nie tylko pasje żeglarskie, ale i zawarł (w 1874 r.) małżeństwo z przedstawicielką tejże rodziny, młodziutką Elżbietą-Klarą Bankroft.

W 1875 r. paryski architekt marynistyczny Żak Augustyn Normand zaprojektował na koszt hrabiego jacht jego marzeń (o długości 42,2 metra i szerokości 7,2 metra), który na cześć należących do Benedykta majątków na Litwie oraz Żmudzi nazwany został „Żemajtej”. Hrabia planował odbyć na swoim nagrodzonym na światowej wystawie w Paryżu (w 1878 r.) jachcie podróż dookoła świata. Z powodu wybuchu wojny rosyjsko-tureckiej dopłynął jednak jedynie do Gibraltaru i Algierii. Do 1881 roku hrabia figurował w gronie członków Komitetu Regaty Nicejskiej.

W 1878 roku w Warszawie znajdującej się wówczas pod zaborem rosyjskim, powołano do życia Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie. Rosyjskie władze spojrzały na inicjatywę przychylnym okiem, dzięki czemu mogła ona się rozwijać. Stowarzyszenie szybko rosło w siłę, rosła liczba wioślarzy i łódek. Niemal od początku działalności WTW działała w nim również sekcja żeglarska. Działalność ta przez długi czas prowadzona była w formie turystycznej i rekreacyjnej. Pierwszą większą jednostką żaglową był kupiony w 1890 roku kuter „Boruta”. 

Mniej więcej w tym samym czasie, podczas studiów w dalekiej Odessie w morzu zakochał się Mariusz Zaruski. Odbył on szereg podróży morskich i nawet pobyt na zesłaniu w Archangielsku za działalność konspiracyjną nie osłabił tej pasji i miłości. Urzeczony Oceanem Lodowatym wyjednał u Gubernatora nieosiągalne pozwolenie na pływanie i zaokrętował się na szkuner „Dierżawa”. Służąc, zasłynął z odwagi i zdolności żeglarskich, co skłoniło Simona F. Smietanina, bogatego przedsiębiorcę, do namówienia go na naukę w szkole nawigacyjnej. Zdobył w niej w około pół roku tytuł szturmana żeglugi wielkiej i został kapitanem szkunera „Nadzieja” i pływał po morzach arktycznych. Nigdy nie porzucił swojej wielkiej pasji. Za misję życia uznał teraz wprowadzenie Polski na morze. Jeszcze w 1924 r. Założył Yacht Klub Polski. W roku 1927 powołano go na stanowisko sekretarza generalnego Komitetu Floty Narodowej, gdzie z charakterystyczną dla siebie energią zabrał się do pracy. Jego celem było uzmysłowienie wszystkim, że morze stanowi źródło potęgi i bogactwa kraju, a do tego najszerszy i najtańszy gościniec do wszystkich zakątków świata. Jego niezwykłe zaangażowanie w pracę na rzecz KFN już po sześciu latach przyniosło niezwykłe rezultaty – w roku 1929 ze składek od ludzi zakupiono „Dar Pomorza” i wiele innych jachtów pełnomorskich. Poza pracą propagandową szkolił on głównie młodzież, harcerzy na prawdziwych wilków morskich. W roku 1935 objął dowództwo na jachcie „Zawisza Czarny”, który harcerze zakupili z własnych składek, jak również sami przeprowadzali jego remont. Okres ten również obfituje w pracę pisarską. Do najważniejszych pozycji należą: „Wśród wichrów i fal”, „Z harcerzami na Zawiszy Czarnym”.

Wracamy do czasów zaborów. Na przełomie XIX i XX wieku Polacy żeglowali w Rydze, Odessie, Trieście, po wodach niemieckich, nad jeziorem Ilmen, w Petersburgu, Kijowie i na wodach Złotego Rogu koło Władywostoku. Dużą rolę miał tutaj rozwój skautingu. Na terenach będącej wówczas pod zaborami Polski został on spopularyzowany przez Andrzeja Małkowskiego, który do polskiej rzeczywistości próbował zaadaptować także aspekt wodny sugerując dla niego nazwę flisactwo. Założona we Władywostoku w 1917 roku przez Antoniego Gregorkiewicza „Pierwsza Polska Drużyna Harcerska” im. Tadeusza Kościuszki miała wodniacki charakter – harcerze zostali przeszkoleni przez znajomych chińczyków w pływaniu na chińskich łodziach żaglowo-wiosłowych tzw. dżonkach. Niewielka drużyna rozwinęła się do rozmiarów pierwszego polskiego hufca, zwanego Hufcem Syberyjskim. Pierwszy letni obóz żeglarski zorganizowano latem 1919 roku na leżącej pod Władywostokiem tzw. „Ruskiej Wyspie”.Nie zachowały się żadne fotografie z tamtych czasów. Wiadomo tylko, że „Fala” – jak nazywano pierwszy polski jacht szkoleniowy – nosiła żagle lugrowe. Szacuje się, że w ciągu dwóch lat działalności Hufca Syberyjskiego we Władywostoku żeglarskie szkolenia przeszło kilkuset młodych żeglarzy, w tym również dziewcząt – wśród nich była Jadwiga Skąpska, przyszła organizatorka rejsów z całkowicie żeńską załogą i kapitan S/Y „Grażyna” – flagowego jachtu polskich żeglarek w dwudziestoleciu międzywojennym. 

Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę, prowadzący Hufiec Syberyjski dr Jakóbkiewicz, współtworzył wraz z nauczycielką Anną Bielkiewicz specjalny Komitet, którego działania zmierzały do ewakuacji polskich dzieci z Dalekiego Wschodu do Polski. Po dwuletniej podróży z Władywostoku do Polski, ewakuowane dzieci i młodzież rozmieszczono w wielu ośrodkach. Większość z nich trafiła do prowadzonego przez dr Józefa Jakóbkiewicza Zakładu Wychowawczego dla Dzieci Syberyjskich w Wejherowie. Hufiec Syberyjski kontynuował swoją działalność na Półwyspie Helskim. Pomiędzy rokiem 1924 a 1928 w obozach żeglarskich organizowanych już nad polskim wybrzeżem, brało udział około 300 harcerzy rocznie. Pod kierownictwem dr Józefa Jakóbkiewicza uzyskano wsparcie polskiej Marynarki Wojennej, która wyposażyła harcerzy w szalupy wiosłowe, z których jedna została przebudowana na własny jacht – kecz z czerwonymi żaglami nazwany „Beniowski”. 

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wracali do kraju żeglarze z całego świata i razem z tymi z nad Wisły i Jeziora Charzykowskiego stawiali podwaliny pod nowoczesne żeglarstwo. Pierwszy polski klub żeglarski założono w Chojnicach w 1922 r. Z inicjatywy Ottona Weilanda. To on był pierwszym kapitanem pierwszej łodzi żaglowej na jeziorze Charzykowskim, po którym żeglował od roku 1912. W 1924 roku powstał Jacht Klub Polski, w tym samym roku powołano też do życia Polski Związek Żeglarski. Po latach zaborów polskie żeglarstwo nabrało wiatru w żagle. 

źródło/ fot. PZŻ

Zobacz podobne

Odkryto nowe złoże gazu w Norwegii. Gaz ten dotrze do Polski gazociągiem Baltic Pipe

BS

Urząd Morski w Szczecinie ogłosił przetarg dot. budowy toru podejściowego do portu w Świnoujściu

AB

Energa Wytwarzanie i PZU LAB podejmują współpracę na rzecz usprawnienia morskich farm wiatrowych

AZ

Zostaw komentarz

Ta strona wykorzystuje pliki cookie, aby poprawić Twoją wygodę. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie