Betonowce. Skąd pomysł na budowę takich konstrukcji? Okręty betonowe budowano głównie z prostego powodu – niewystarczającej ilości stali podczas wojny. Rozwiązaniem miały być statki towarowe z betonowymi kadłubami. Jednym z najbardsziej znanych jest betonowy kadłub statku osadzony na dnie w północnej części akwenu jeziora Dąbie w Szczecinie
Przez lata w wielu sądziło, że wrak osadzony na jeziorze Dąbie to „Ulrich Finsterwalder”.Taką nazwę wymalowano nawet na betonowym kadłubie. Teraz wiadomo już jednak z całą pewnością, że prawdziwy „Ulrich Finsterwalder” spoczywa na dnie Morza Bałtyckiego, w pobliżu Wisełki. Okazuje się natomiast, że betonowiec z jeziora Dąbie nigdy nie miał nazwy własnej. Przy budowie oznaczono go jako D-62.
Kadłub tankowca z betonu o wymiarach 90 m długości i 15 m szerokości stoi na jeziorze Dąbie, na mieliźnie blisko ujścia Iny do Odry Zachodniej. Powstał 19 sierpnia 1944 r. w stoczni w dzisiejszym Darłówku, w celu transportowania benzyny syntetycznej z fabryki w Policach do Świnoujścia. Miał 2947 BRT . Pływał niecały rok, 20.03.1945 r. został zbombardowany, a po wojnie przetransportowany na mieliznę w okolicę Inoujścia. Głębokość w tym miejscu wynosi około 3 m.
Żeby zobaczyć wrak „betonowca” trzeba zbliżyć się do niego łodzią lub kajakiem. Statek utknął na mieliźnie w północnej części Jeziora Dąbie, niedaleko Inoujścia.
Nie wiadomo jednak, jak długo jeszcze, bo betonowy kadłub powoli rozpada się. Pojawiły się propozycje, żeby przeprowadzić prace konserwacyjne i zachować tę historyczną ciekawostkę. Trudno ustalić jednak, kto miałby je wykonać, bo okazało się, że betonowy wrak nie ma właściciela.
źródło media/ Fot: Zachodniopomorskie Stowarzyszenie Dziedzictwo Morza
