Rosja, która prowadzi agresywną wojnę przeciwko Ukrainie, nasila również działania wojskowe na Dalekim Wschodzie – ostrzegł we wtorek szef MSZ Japonii Yoshimasa Hayashi, komentując próbę rakietową przeprowadzoną przez Rosję na Morzu Japońskim.
Hayashi potępił również ogłoszone przez Rosję plany rozmieszczenia taktycznej broni jądrowej na terytorium Białorusi. Zażądał od Moskwy i Mińska, aby powstrzymały się od „takiego działania, które dodatkowo wzmaga napięcia”.
Agencja Reutera podała, cytując ministerstwo obrony w Moskwie, że rosyjska marynarka wojenna wystrzeliła dwa przeciwokrętowe pociski manewrujące średniego zasięgu typu P-270 Moskit (w kodzie NATO SS-N-22 Sunburn) w kierunku atrapy celu na Morzu Japońskim.
Szef japońskiego MSZ oświadczył, że rząd w Tokio będzie w dalszym ciągu zachowywał czujność w sprawie operacji wojskowych Moskwy. Zaznaczył, że Japonia nie odnotowała zniszczeń wywołanych przez rosyjską próbę rakietową.
„Podczas gdy Rosja kontynuuje inwazję na Ukrainę, rosyjskie siły stają się też bardziej aktywne na Dalekim Wschodzie, w tym w pobliżu Japonii” – ostrzegł Hayashi na briefingu prasowym.
Reuters przypomina, że tydzień wcześniej dwa rosyjskie bombowce strategiczne zdolne do przenoszenia broni jądrowej latały nad Morzem Japońskim przez ponad siedem godzin. Moskwa wydała komunikat na ten temat w czasie, gdy premier Japonii Fumio Kishida rozpoczynał wizytę w Kijowie.
Kishida spotkał się tam z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, potwierdził poparcie dla jego kraju i sprzeciw wobec rosyjskiej agresji. Japonia, ważny sojusznik USA w Azji, stanowczo potępiła inwazję i przyłączyła się do wielu spośród sankcji nałożonych na Rosję przez państwa zachodnie, co przyczyniło się do znacznego pogorszenia relacji Tokio-Moskwa.
Źródło/ PAP/ Fot. PAP Archiwalny / YURI KOCHETKOV