20 stycznia 1983 roku Morzu Śródziemnym zatonął należący do Polskich Linii Oceanicznych drobnicowiec „Kudowa Zdrój”. W katastrofie zginęło 20 osób. Ośmiu członków załogi udało się uratować. Właśnie mija 41 lat od tego wydarzenia.
M/s „Kudowa Zdrój” był dziesiątym z serii dwunastu drobnicowców zbudowanych w latach 1967-1971 w rumuńskiej stoczni w Turnu dla Polskich Linii Oceanicznych.
W swoim ostatnim rejsie statek płynął z Hiszpanii do libijskiego portu Erna. Jednostka zatonęła w odległości około 15 mil na wschód od należącej do archipelagu Balearów wyspy Ibiza.
Zbyt dużo ładunku
Przyczyną zatonięcia było nieprawidłowe zamocowanie ładunku, którego statek zabrał więcej niż dopuszczały przepisy.
Na pokładzie znalazło się między innymi o16 kontenerów więcej niż wolno było przewozić na tego typu jednostkach, właśnie dlatego niektóre kontenery ustawiono w poprzek osi statku. Nieprawidłowo rozłożono także ładunek w ładowniach.
Marynarze nie potrafili obsługiwać sprzętu ratunkowego
Podczas akcji ratunkowej nie próbowano nawet zrzucić dwóch szalup, obie zerwały później fale, powodując ich uszkodzenie. Próby otwarcia tratw pneumatycznych nie powiodły się.
W toku prowadzonych wyjaśnień ustalono, że większość marynarzy nawet nie umiała ich obsługiwać.
23 stycznia 1983 roku wrócili do Polski ocaleni rozbitkowie. 28 stycznia przetransportowano zwłoki 19 ofiar, z wyjątkiem bosmana, którego ciała nigdy nie odnaleziono.
Winnych katastrofy nie udało się ustalić
Izba Morska w wydanym 30 maja 1983 roku orzeczeniu nie wskazała osób, które przyczyniły się do katastrofy statku.
Dwa lata później, 8 lutego 1985 roku, podczas sztormu na Morzu Północnym zatonął statek z tej samej serii drobnicowców, m/s „Busko Zdrój”. W katastrofie zginęło 24 członków załogi, uratowano jedynie radiooficera.
źródło: Infomare
