Polski Portal Morski
Aktualności Środowisko

Zatruta woda przyczyną padania ryb. Ktoś wysypał pestycyd do rzeki

Wycofany z użytku i zakazany w Unii Europejskiej pestycyd był przyczyną zatrucia rzeki Liśnicy i gospodarstwa rybackiego w Żytelkowie koło Białogardu. Ktoś pozbył się tego sztucznego nawozu, wyrzucając go do wody. Padło 40 ton hodowlanych pstrągów, resztę prawdopodobnie trzeba będzie zutylizować. Policja szuka sprawcy.

Rzeka Liśnica. Jedna z najpiękniejszych na Pomorzu. Po ubiegłotygodniowym zatruciu na odcinku od Żytelkowa do Białogardu było w niej mnóstwo śniętych ryb. – Widzę jak te minogi, jak te cierniki, jak mała ryba spływa z prądem rzeki – mówił Piotr Pakuszto, starosta białogardzki.

– Widziałem setki, jeżeli nie tysiące martwych ryb płynących z biegiem rzeki. To jest widok porażający – opisywał Marek Kubica, powiatowy lekarz weterynarii w Białogardzie.

W rzece wymarło wszelkie życie. A w gospodarstwie rybackim zasilanym wodą z Liśnicy masowo zaczęły snąć pstrągi. – Ryba zachowywała się jak poparzona, wręcz chciała wyskoczyć ze stawu – opisuje Tomasz Zając, właściciel gospodarstwa rybackiego w Żytelkowie.

– Szacujemy, że tych śniętych ryb mamy około 40 ton, tylko dla nas niepokojące jest to, że te ryby cały czas sną. My wybieramy, a ona napływają – mówi Szymon Wesołowski, gospodarstwo rybackie w Żytelkowie.

Poznaliśmy przyczynę tej sytuacji. Ktoś wylał do rzeki zakazany w Unii Europejskiej pestycyd. – Do kwietnia ubiegłego roku, 2020, rolnicy mieli czas, żeby się go pozbyć, więc ewidentnie ktoś pozbywał się za późno – ocenia Emilia Dadoń, właścicielka gospodarstwa rybackiego w Żytelkowie.

Jeżeli badania wykażą, że toksyna utrzymuje się w organizmach ryb, trzeba będzie je wszystkie zutylizować, bo ich mięso nie będzie nadawać się do spożycia. Właściciele gospodarstwa szacują straty na 5 milionów złotych. Twierdzą, że może dla nich oznaczać bankructwo, a dla środowiska katastrofę ekologiczną.

– Cała ludność Żytelkowa podlewa sobie tą wodą ogródki, daje to zwierzynie do picia, podchodzi dzika zwierzyna i pije tę wodę – opisuje Tomasz Zając, właściciel gospodarstwa rybackiego w Żytelkowie.

Trucizna, którą ktoś wylał do rzeki, jest zakwalifikowana w konwencji sztokholmskiej jako substancja trwale zanieczyszczająca środowisko.- Substancja o możliwym działaniu genotoksycznym i neurotoksycznym, może ujemnie wpływać na rozwój nerwowy dzieci – stwierdził Marek Kubica, powiatowy lekarz weterynarii w Białogardzie.

Sprawcy zanieczyszczenia środowiska może grozić nawet 5 lat więzienia.

Źródło: TVP3Szczecin, fot: wikipedia

Zobacz podobne

Marynarze na ćwiczeniu Dynamic Move 2024-I

PL

Do Portu Kołobrzeg zawinęła prawie 100- metrowa jednostka

BS

Sprzedaż fabryki ST3 Offshore to także zasługa Orlenu

KM

Zostaw komentarz

Ta strona wykorzystuje pliki cookie, aby poprawić Twoją wygodę. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie