Polski Portal Morski
Aktualności Historia

Dzień Marynarza Rzecznego

3 lipca, na pamiątkę zwycięstwa polskiej flotylli rzecznej nad bolszewikami pod Horodyszczem w 1919 roku, obchodzimy Dzień Marynarza Rzecznego. Dzisiaj po naszych rzekach nie pływają już wojskowe flotylle, a wyspecjalizowane jednostki do przewozu towarów, wykorzystywane w turystyce czy specjalistyczny sprzęt do robót hydrotechnicznych, których bezpieczną przeprawę gwarantuje wykwalifikowana załoga marynarzy rzecznych. Codzienna służba załóg floty śródlądowej pozwala na utrzymanie szlaków wodnych w dobrym stanie i zapewnienie sprawnej przeprawy zarówno  mniejszym jednostkom, jak łodzie i żaglówki, jak i większym – barkom i promom. PGW Wody Polskie zarządzając wodami posiada również własne załogi i flotę, która dba m.in. o znakowanie szlaków, usuwanie przeszkód, odmulanie akwenów i prowadzenie akcji lodołamania w okresie zimowym. Stopniowo flota zasilana jest w nowe specjalistyczne jednostki, m. in. łodzie inspekcyjne czy lodołamacze.

– Dzięki pracy i zaangażowaniu marynarzy rzecznych możliwe jest zachowanie dróg wodnych w dobrym stanie i umożliwienie korzystania z akwenów wszystkim użytkownikom wód – podkreśla Krzysztof Woś, Zastępca Prezesa Wód Polskich ds. Ochrony Przed Powodzią i Suszą, a także kapitan żeglugi śródlądowej.

Istotnie wodniacy pełnią wiele pożytecznych ról stanowiąc jeden z kluczowych elementów gospodarki wodnej. Przyszła kadra żeglugowa kształci się w trzech technikach, w Nakle, Wrocławiu i Kędzierzynie-Koźlu. Zawód stwarza dobre perspektywy, gdyż polscy marynarze i mechanicy znajdują zatrudnienie na statkach żeglugi śródlądowej u armatorów w kraju i na całym świecie. Co więcej praca wodniaków w Polsce staje się coraz efektywniejsza i łatwiejsza dzięki trwającemu programowi unowocześniania floty oraz rozbudowie i modernizacji obiektów hydrotechnicznych.

Nowoczesne polskie stocznie produkują statki także na potrzeby Wód Polskich. Wody Polskie posiadają flotę specjalistycznych jednostek, przeznaczonych do wykonywania zróżnicowanych prac hydrotechnicznych. 

Jednym ze specjalistycznych statków jest Kobuz, na którym służbę pełni Jan Kowalewski, pracownik Wód Polskich w Giżycku: – Pływam na Kobuzie od czasu, gdy przypłynął do Giżycka ze stoczni w Koźlu. Jest to specjalistyczna jednostka, wyposażona w pchacz i barkę, który służy do utrzymania naszych szlaków wodnych. Dzięki specjalistycznemu wyposażeniu, między innymi elektronicznemu, nawigacyjnemu i stanowisku do badania hydrograficznego dna i budowli wodnych oraz dźwigom hydraulicznym HDS o udźwigu 12,5 tm możliwe jest prowadzenie monitoringu w celu identyfikacji niebezpiecznych przeszkód oraz skuteczne usuwanie ich w celu stworzenia bezpiecznych warunków uprawiania żeglugi na szlakach żeglugowych. Operujemy w Krainie Wielkich Jezior, pływając w okolicach Węgorzewa, Pisza, Rucianego i Śniardw.

fot. Wody Polskie

Pełnimy całodobowe pogotowie, gdyż zalegające przeszkody blokują przepustowość szlaku i mogą stanowić zagrożenie dla żeglugi. Zgłoszenia dostajemy najczęściej od kapitanów statków pasażerskich, którzy zawiadamiają oddział Wód Polskich w Giżycku, z którego dostajemy bezpośrednie polecenie wypłynięcia na akcję. Szczególnie dużo dzieje się latem i jesienią, kiedy w wyniku gwałtownych wichur wiele drzew łamie się i wpada do wody, grodząc przejście. Wyruszamy wtedy na miejsce zdarzenia i z pomocą ciężkiego sprzętu i zespołu pilarzy usuwamy powalone drzewa, a także inne przeszkody, m.in. karpy porwane przez nurt lub zalegające na dnie zniszczone elementy statków. Działamy kompleksowo i za każdym razem pozostawiamy udrożniony szlak – podsumowuje Jan Kowalewski.

Flota Wód Polskich jest zasilana również przez nowoczesne lodołamacze. Służba na takim statku jest niezwykle odpowiedzialna i wymaga fachowej wiedzy. Jak wspomina kapitan Fitas, każdy akwen łamie się inaczej: – Kiedy w górnych odcinkach Odry łamiemy kilometr lodu, to musimy być przygotowani, że na dolnej Odrze pojawią się jego trzy kilometry. Lodołamanie to strategia, to logistyka, to nie jest tak, że kruszymy i wszystko samo płynie. Pokrywa lodowa musi zostać rozbita, musi zostać stworzony korytarz, kieszenie lodowe i dopiero dobrze przeprowadzona akcja lodołamania daje efekty. Podstawowa wiedza hydrologiczna i meteorologiczna zakłada, że lodołamanie zaczyna się dopiero wtedy, gdy temperatury zaczynają być dodatnie w prognozie długoterminowej. Inaczej kruszony lód układałby się w bryłę i sprzyjał zatorom. Lód gładki można rozbić, a lód spiętrzony może stanowić poważne zagrożenie.

źródło Wody Polskie/ fot. Wiipedia/Jerzy Pertek: Wielkie dni malej floty, Poznan 1976,

Zobacz podobne

Inwestycje dla polepszenia jakości Odry

JK

MSZ: Polak sędzią Międzynarodowego Trybunału Prawa Morza

KM

Projekt Rady Ministrów. Port w Policach będzie miał plan zagospodarowania przestrzennego

KM

Zostaw komentarz

Ta strona wykorzystuje pliki cookie, aby poprawić Twoją wygodę. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie