Dźwigi KONE znów będą pracowały a przedstawiciele stoczni Karstensen, już zapraszaja na przyszłe wodowania.
Udziały w spółce Synergia 99 kupiła Karstensen Shipyard Poland. Umowę w tej sprawie podpisano w poniedziałek, 17 października. Stroną sprzedającą była Polska Grupa Zbrojeniowa. Udziały to właściwie majątek spółki, czyli działka z infrastrukturą, która kiedyś należała do Stoczni Gdańskiej, czyli m.in.: hala produkcyjna, dwie pochylnie i siedem dźwigów KONE.
Najbardziej charakterystyczne obiekty zobaczyć można od strony ul. Jana z Kolna, to siedem dźwigów w rejonie pochylni B1-B5. Opisywane żurawie zainstalowano w latach 1976-1977 w ramach szeroko zakrojonej modernizacji Stoczni Gdańskiej. Z udźwigiem do 150 ton i wysięgiem ramienia do 55 metrów rzeczywiście znacząco usprawniły realizację zadań produkcyjnych.
Dźwigi dostarczyła fińska firma KONE, będąca wówczas europejskim liderem w budowie żurawi portowych i stoczniowych. Droga do rynkowej potęgi też dla tej firmy łatwa nie była, w okresie międzywojennym, wobec braku większych zamówień, w zakładach KONE produkowano też młynki do kawy i płozy do łyżew hokejowych!
Dziwgi zostaną odświeżone i jak zapewnia Tomasz Mulica dyrektor zarządzający Karstensen Shipyard Poland
– Zostaną one na swoim miejscu. Jednak już niedługo cała siódemka będzie miała więcej pracy, więc częściej będzie można obserwować je w ruchu .
Teren po Stoczni Gdańsk wraz z infrastrukturą jest wpisany w rejestr zabytków.
Do tej pory w Stoczni Karstensen w Gdyni wodowano od 5 do 8 statków rocznie.
Mamy nadzieje, że w Gdańsku będzie więcej. Na początku listopada na pochylni w Gdańsku zaczynamy montaż kadłuba statku rybackiego, niewielkiego, bo będzie on miał zaledwie 43 metry długości. Zostanie zwodowany w lutym lub w marcu przyszłego roku. Pierwsze wodowanie dużej jednostki w Gdańsku planujemy w sierpniu, najpóźniej we wrześniu przyszłego roku. Na każde już zapraszamy. Nasz nowy zakład położony jest praktycznie w centrum, a to daje nam możliwość świętowania każdego wodowania z mieszkańcami Trójmiasta i z turystami – mówi Tomasz Mulica
źródło/ fot. http://www.biznes.trojmiasto.pl