Minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin, przedstawiciele spółek energetycznych i związków zawodowych podpisali w czwartek Umowę Społeczną, towarzyszącą tworzeniu Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Wdrożenie umowy będzie wymagać zmian ustawowych.
Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego, zgodnie z rządowym harmonogramem ma powstać do 31 marca 2023 r. na bazie spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. Do NABE trafią węglowe aktywa wytwórcze kontrolowanych przez państwo spółek energetycznych – PGE, Enei, Taurona i Energi z Grupy Orlen, przy czym będą to zarówno elektrownie na węgiel kamienny, jak i brunatny, oraz kopalnie węgla brunatnego. Ma to pozwolić tym spółkom zyskać możliwości inwestycyjne dla innych rodzajów źródeł, jak OZE czy atom.
Jak podkreślił wicepremier, minister aktywów Jacek Sasin umowa ma pełną akceptację całego rządu, co zostało wyrażone w odpowiedniej uchwale Rady Ministrów i rząd zobowiązał się, aby jak najszybciej przedłożyć projekt ustawy, która będzie implementować zapisy i zobowiązania z porozumienia. Ustawa nie będzie dotyczyła samego tworzenia NABE, ale kwestii osłon socjalnych, jak chociażby ustanowienia specjalnych emerytur „energetycznych”, odpraw itp. – tłumaczył Sasin. „Intencją rządu jest, aby ta ustawa przez rząd została przyjęta jak najszybciej” – zaznaczył wicepremier, dodając, że kalkulacje kosztów, jakie pociągnie za sobą ustawa będą przedstawione razem z projektem. Będą to jednak tylko szacunki kosztów, ponieważ będą dotyczyć długiej perspektywy czasowej, rzędu 20 lat – zastrzegł, dodając, że „nie przewiduje, aby te skutki finansowe były tak wysokie, jak w przypadku górnictwa” węgla kamiennego.
Podstawową przyczyną wydzielenia aktywów jest chęć przyspieszenia transformacji energetycznej – podkreślił wicepremier Sasin. Jego zdaniem, powołanie NABE przyspieszy transformację „w sposób oczywisty”, ponieważ spółki z aktywami węglowymi z powodu polityki instytucji finansowych mają ograniczone możliwości pozyskania zewnętrznego finansowania. NABE nie będzie inwestować w nowe źródła, a jedynie w utrzymanie przejętych aktywów w ruchu przez odpowiedni czas – zaznaczył.
Jak dodał minister aktywów, wśród sygnatariuszy panuje zgoda, że transformacja jest procesem nieodwracalnym i musi być dokonana, wynika nie tylko z polskich zobowiązań jako członka UE, ale też z rachunku ekonomicznego i potrzeb cywilizacyjnych. Jednocześnie jest zgoda, że musi uwzględniać podstawowe kwestie, jak bezpieczeństwo energetyczne, ale także bezpieczeństwo społeczne – dziesiątek tysięcy pracowników zatrudnionych w sektorze energetycznym – dodał Sasin, przypominając, że podpisane porozumienie dotyczy nie tylko spółek Skarbu Państwa, ale także prywatnego ZE PAK, który także eksploatuje elektrownie na węgiel brunatny.
„Odchodzenie od węgla, wygaszanie takich gałęzi przemysłu jak górnictwo węgla kamiennego i brunatnego (…) nie może się w żadnym wypadku wiązać z brakiem bezpieczeństwa dla zatrudnionych w tych sektorach i systemowych rozwiązań” – podkreślił Sasin. Wszelkie fundamentalne zmiany mogą się odbywać tylko przy zagwarantowaniu spokoju społecznego, praw pracowniczych, bezpieczeństwa pracowników i przy zgodzie wszystkich stron co do kierunków i warunków zmian – dodał wicepremier.
Jak oceniał szef Solidarności KWB Turów Wojciech Ilnicki negocjacje były długie i ciężkie, i „wydaje się, że ta umowa dobrze zabezpiecza interesy załóg i pracowników, co jest najważniejsze”. Inaczej i lepiej się pracuje, gdy pracownicy mają poczucie bezpieczeństwa – dodał.
Prezes PGE Wojciech Dąbrowski ocenił z kolei, że powołanie NABE to jeden z najważniejszych projektów gospodarczych w Polsce po 1989 r., i będzie to największa w Polsce firma produkująca energię elektryczną, w oparciu o dostępne surowce, i gwarantująca przez co najmniej 20 lat bezpieczeństwo energetyczne. Dzięki powstaniu NABE spółki energetyczne będą mogły inwestować w OZE po to, żeby się rozwijać – dodał Dąbrowski. Przypomniał, że PGE ma w strategii wpisane inwestowanie w OZE i będzie te inwestycje konsekwentnie prowadzić: w offshore, fotowoltaikę, także w wiatr na lądzie – jeśli zmienią się przepisy, wielkoskalowe pompy ciepła, oraz w atom.
Źródło/PAP/fot.PAP