Polski Portal Morski
Aktualności Historia

81. rocznica zatonięcia ORP „Kujawiak”

Polski niszczyciel brał udział w operacji „Harpoon”, eskortując konwój z zaopatrzeniem na Maltę. ORP „Kujawiak” kładąc się na lewą burtę zatonął w nocy z 15 na 16 czerwca 1942 r., wchodząc na minę podczas wpływania do Wielkiego Portu w Valletcie. Na wieczną wachtę odeszło 13 członków załogi. 72 lata później – we wrześniu 2014 r. – wrak okrętu odnalazła polska ekspedycja Stowarzyszenia Wyprawy Wrakowe.

ORP Kujawiak (L 72) to polski niszczyciel eskortowy z okresu II wojny światowej, należący do typu Hunt II. Budowany był dla Royal Navy jako HMS „Oakley. 30 maja 1941 roku, jeszcze przed zakończeniem prac stoczniowych, został przekazany Polskiej Marynarce Wojennej. Okręt, dowodzony przez Ludwika Lichodziejewskiego, pełnił służbę patrolową i eskortową.

Zapadła decyzja o włączeniu polskiego niszczyciela do eskorty konwoju z zaopatrzeniem dla Malty, w ramach przygotowywanej operacji Harpoon. 3 czerwca „Kujawiak” przepłynął do Greenock, a następnego dnia wszedł w skład zespołu (Force X), stanowiącego część sił osłonowych konwoju WS-19S, płynącego do Gibraltaru i dalej na Morze Śródziemne. Do bezpośredniej eskorty sześciu statków z zaopatrzeniem dołączył 6 czerwca. Atlantycka część rejsu minęła bez problemów i konwój dotarł do Gibraltaru 10 czerwca. „Kujawiak” zawinął tam dzień wcześniej dla uzupełnienia paliwa. W czasie pobytu w brytyjskiej bazie polski niszczyciel wraz z „Bedouinem” patrolował wody przybrzeżne.

12 czerwca konwój, z eskortą wzmocnioną przez okręty z Gibraltaru, wypłynął na Morze Śródziemne. Rankiem 14 czerwca aliancki zespół został wykryty przez włoski wodnosamolot rozpoznawczy. Kilka godzin później włoskie bombowce przeprowadziły pierwszy, jeszcze nieskuteczny atak. Kolejny, kombinowany nalot samolotów bombowych i torpedowych przyniósł zatopienie jednego ze statków konwoju i poważne uszkodzenie krążownika „Liverpool”, który musiał zostać odholowany do Gibraltaru. W trakcie powtarzających się przez cały dzień ataków lotniczych artylerzyści „Kujawiaka” zgłosili zestrzelenie, wspólnie z Brytyjczykami z bliźniaczego „Blankneya”, jednego, być może dwóch włoskich bombowców, oraz uszkodzenie dwóch niemieckich Ju 88, z których jeden uznano za prawdopodobnie zestrzelony. W ciągu tego jednego dnia zużyto ponad połowę stanu amunicji przeciwlotniczej. Poza walką artyleryjską, polski niszczyciel stawiał także zasłony dymne wokół eskortowanych statków, a na skutek awarii żyrokompasu nawigowano według wskazań kompasu magnetycznego.

Rankiem 15 czerwca do ataku na konwój przystąpiły włoskie siły nawodne. W bitwie, która się wówczas wywiązała, osłabiona eskorta aliancka odparła dwa nieprzyjacielskie krążowniki lekkie i pięć niszczycieli. „Kujawiak” wystrzelił sześć salw do jednego z krążowników i wykonał unik przed zmierzającą w jego stronę torpedą. W trakcie późniejszych nalotów samoloty niemieckie i włoskie osiągnęły znaczne sukcesy, niszcząc trzy z pozostałych pięciu statków konwoju. Wieczorem tego dnia zespół dotarł do Malty i rozpoczął wchodzenie do portu świeżo przetrałowanym przejściem. Jednak w tym okresie siły trałowe bazujące na wyspie były znacznie osłabione w wyniku strat poniesionych w walce z nieprzyjacielskim lotnictwem i nie były w stanie zapewnić całkowitego bezpieczeństwa przybyłym jednostkom. Jako pierwsze, w asyście trałowców, wpłynęły w kanał dwa ocalałe statki konwoju, za nimi krążownik przeciwlotniczy „Cairo” i szybki stawiacz min „Welshman” w otoczeniu mniejszych jednostek. Niszczyciele pozostały w morzu najdłużej, tworząc osłonę zespołu przed ewentualnymi atakami sił lekkich przeciwnika.

Wreszcie i one skierowały się w stronę portu. „Kujawiak” płynął jako ostatni, w śladzie torowym „Ithuriela”. Gdy na minie poderwał się „Badsworth”, „Ithuriel” wyminął unieruchomioną jednostkę, a polski niszczyciel zbliżył się celem udzielenia pomocy (na pokładzie „Badswotha” znajdowało się około 120 rozbitków z wcześniej zatopionych statków). 53 minuty po północy, 16 czerwca, przy lewej burcie „Kujawiaka” na wysokości stanowiska dział nr 2 eksplodowała mina, rozrywając poszycie i przyległe grodzie wodoszczelne. Pomimo natychmiastowej akcji drużyn awaryjnych i kontrbalastowania, okręt szybko przechylał na burtę. Z Malty wysłano mu na pomoc holownik „Robust”, jednak zanim zdążył podjąć hol, około 1.20 polski niszczyciel zatonął na pozycji 35°52′02″N 14°38′05″E, pociągając za sobą 13 (niektóre źródła podają 12 nazwisk i nieco inną pozycję zatonięcia) członków załogi.

źródło/fot. wikipedia

Zobacz podobne

Stanisław Żaryn: Nord Stream 2 może być wykorzystany do działań wywiadowczych; to zagrożenie dla Zachodu

MZ

Gibraltar/ Kolizja statków doprowadziła do wycieku około 500 ton paliwa

BS

PGE i Ørsted uruchamiają przetarg na wynajem statków instalacyjnych morskich turbin wiatrowych dla MFW Baltica

KM

Zostaw komentarz

Ta strona wykorzystuje pliki cookie, aby poprawić Twoją wygodę. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Czytaj więcej

Polityka prywatności i plików cookie