Na Oceanie Atlantyckim zaginęła łódź podwodna wykorzystywana do transportowania turystów do wraku Titanica. Jak podaje BBC, trwa misja poszukiwawczo-ratunkowa prowadzona przez bostońską staż przybrzeżną.
Według Straży Wybrzeża Stanów Zjednoczonych, utracono kontakt z małym okrętem podwodnym około godziny i 45 minut po rozpoczęciu nurkowania. Firma turystyczna OceanGate powiedziała, że podejmuje wszelkie możliwe środki w celu uratowania pięciu osób znajdujących się na pokładzie. Poszukiwana mała łódź podwodna co jakiś czas zabierała za opłatą turystów na obserwację wraku Titanica.
Zaginiona jednostka to prawdopodobnie Titan OceanGate, podobna do ciężarówki, która mieści pięć osób i zazwyczaj nurkuje z zapasem tlenu na cztery dni w przypadku awarii.
W poniedziałek po południu, kontradmirał John Mauger z Straży Wybrzeża Stanów Zjednoczonych powiedział na konferencji prasowej: „Oczekujemy, że w tej chwili mamy do dyspozycji od 70 do pełnych 96 godzin”.
Dodał również, że w poszukiwaniach jednostki uczestniczą dwa samoloty, łódź podwodna i boje sonarowe, ale zaznaczył, że obszar, na którym prowadzone są poszukiwania, jest „odległy”, co utrudnia operacje.
Kontradmirał Mauger powiedział, że zespoły ratunkowe „osobiście angażują się w to” i robią wszystko, co w ich mocy, aby przyprowadzić tych na pokładzie „bezpiecznie do domu”.
Rejs za kilkadziesiąt tysięcy dolarów
Kilkudniowy rejs obserwacyjny do Titanica kosztuje kilkadziesiąt tysięcy dolarów i obejmuje jedno zejście nurkowe do wraku.
Słynny wrak spoczywa na głębokości 3800 m, około 600 km od wybrzeży kanadyjskiej prowincji Nowa Fundlandia. Titanic zatonął w 1912 r. Zginęło ponad 1500 spośród 2200 pasażerów i członków załogi, którzy znajdowali się na pokładzie.
źródło: media / fot. national geographic