Marynarka Wojenna czeka na nowe okręty podwodne, są niezbędne, a zapowiedziany przetarg pozwoli uzyskać lepszą cenę i korzyści przemysłowe – powiedział PAP redaktor naczelny „Nowej Techniki Wojskowej” Mariusz Cielma.
W środę wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak zapowiedział rozpoczęcie realizacji programu Orka, przewidującego zakup nowych okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej. Wkrótce resort ma podać, ile okrętów i z jakim uzbrojeniem zamierza nabyć.
„Okręty podwodne nowej generacji są wypatrywane przez flotę, bo zanikają nie tylko zdolności operacyjne, ale też organizacyjne i kadrowe. Jeden okręt, który posiadamy – ORP Orzeł – i który nie jest w stanie wypełniać zadań operacyjnych, nawet w minimalnym stopniu nie zaspokaja potrzeb, nie spełnia wymogów koniecznych, by sprostać przeciwnikowi” – powiedział Cielma.
„Dobrze, że wśród wielu programów modernizacyjnych pochylono się także nad potrzebami dywizjonu okrętów podwodnych” – dodał.
Pozytywnie ocenił także zapowiedź zakupu w drodze przetargu. Zaznaczył, że „postępowanie przetargowe będzie być może trwało dłużej, ale przetargi, czyli postępowania konkurencyjne, zwykle pozwalają osiągnąć lepszą cenę i korzyści dla gospodarki”.
„Jak pokazują także działania w Ukrainie, polska Marynarka Wojenna powinna posiadać okręty podwodne. Łatwo sobie wyobrazić, jaki kłopot miałaby Flota Czarnomorska, gdyby Ukraińcy posiadali choć jeden operacyjny okręt podwodny” – zauważył.
„Nowy sprzęt dla dywizjonu okrętów podwodnych jest niezbędny, szczególnie że dzisiaj państwo polskie dużo inwestuje w zbrojenia, uruchomiło specjalne programy finansowe, więc środki na to zadanie też powinny się znaleźć” – ocenił Cielma.
źródło PAP/ FOT.Shutterstock