Ma prawie 400 m długości, 61,30 m szerokości, jego ładowność to 24 188 TEU i zaledwie kilka dni temu wyszedł ze stoczni, a do tego nazywa się… „Gdynia”. Nowiutki kontenerowiec armatora z Hongkongu OOCL ma rozpocząć pierwszą podróż 22 października w Szanghaju i dotrzeć do Portu Gdańsk już 28 listopada.
Jest to szósty z zamówionych dwunastu ekologicznych statków klasy 24 000 TEU zamówionych przez chińską firmę w 2020 roku. Uroczystość nadania imienia OOCL Gdynia statkowi o numerze budowy DE094 odbyła się w stoczni Dalian COSCO KHI Ship Engineering Co. Ltd., która w części należy do japońskiego koncernu Kawasaki Heavy Industries.
– OOCL miał zaszczyt gościć pana Takashi Yanai, dyrektora ds. korporacyjnych, oraz dyrektora generalnego Działu Infrastruktury logistycznej Sumitomo Corporation, jako gościa honorowego ceremonii oraz panią Yoshiko Yanai, matkę pana Takashi Yanai, jako matkę chrzestną statku, która nadała imię nowemu statkowi – poinformowano w komunikacie.
Oprócz nazwy nie było żadnych innych polskich akcentów podczas tej uroczystości. Skąd w takim razie wybór imienia? Armator OOCL ma w zwyczaju nazywać swoje statki nazwami państw lub właśnie miast. Jest więc statek Australia czy Korea, ale jest też Berlin i Londyn. We flocie tego armatora jest już statek o nazwie „Poland”, teraz będzie Gdynia.
Co ciekawe, statek OOCL Gdynia już pod koniec listopada tego roku pojawi się w Trójmieście, ale nie w Porcie Gdynia. Będzie zatrudniony w kontenerowym serwisie liniowym OOCL Azja-Europa o nazwie LL1 z rotacją: Szanghaj – Ningbo – Xiamen – Yantian – Singapur – Felixstowe – Zeebrugge – Gdańsk – Wilhelmshaven – Singapur – Yantian – Szanghaj. Według harmonogramu w Porcie Gdańsk ma być 28 listopada.
Przypomnijmy, że nazwy trójmiejskich miast nie po raz pierwszy nadawano statkom. We flocie PŻM są masowce „Gdynia” oraz „Sopot”. Jest też statek HMM Gdańsk, należący do południowokoreańskiego armatora.
źródło/fot. trójmiasto.pl
