W Szczecinie będą kolejne ptasie bufety, nazywane też kaczkomatami. To metalowe skrzynki, które po wrzuceniu monety wydają zdrową karmę, mieszankę zbóż dla ptaków – mówiła w naszej audycji interwencyjnej „Czas Reakcji” Marzena Białowolska-Barnyk z Fundacji Dzikich Zwierząt Marzeny Białowolskiej.
– Nie tylko dla blaszkodziobów, kaczki, ale również łabędzie, wróble. Wszystkie ptaki, które w okresie zimowym potrzebują naszego wsparcia – mówiła Białowolska-Barnyk.
Chodzi o to, by nie karmić ptaków chlebem, bo to im szkodzi – dodała Marzena Białowolska-Barnyk, podając przykład tego, co zobaczyła podczas sekcji zwłok łabędzia.
– Chleb zamienił się w ciężką, ciemną, zapleśniałą małą kulę, która pływała razem z łabędziem w jego brzuchu. Przez to on nie może kolejnego pokarmu przyjmować. Organizm pożywia się białkiem, które jest w mięśniach, przez co łabędzie i inne ptaki chudną. I też nie mają tej bariery zabezpieczającej, tłuszczu mięśni, które chroni je przede wszystkim przed zimnem i bardzo często osłabione zamarzają – mówiła Białowolska-Barnyk.
Na razie w Szczecinie są cztery ptasie bufety m.in. przy Syrenich Stawach i Jeziorach Głębokim i Dąbiu. Będzie kolejnych osiem, m.in. dodatkowy przy Syrenich Stawach i przy Moście Długim.
źródło: Radio Szczecin / fot. envato