Do niebezpiecznej sytuacji doszło wczoraj po południu w Świnoujściu. Tankowiec Angon uderzył w wschodni brzeg Kanału Piastowskiego. Jednostka płynęła ze Szczecina do Gdańska – informuje portal iswinoujscie.pl.
Wszystko wskazywało na to, że przyczyną niebezpiecznego incydentu była awaria steru. Mimo prób załogi, której celem było samodzielne zejście ze skarpy, ich wysiłki nie przyniosły pożądanych rezultatów. Sytuacja stawała się coraz bardziej krytyczna, gdyż groźba rozszczelnienia się kadłuba na kamienistym brzegu oraz możliwości wycieku paliwa lub ładunku, które statek przewoził, wzbudzała obawy o poważne skutki ekologiczne.
Na miejsce przypłynęły dwa holowniki, które ściągnęły tankowiec z brzegu. Został zacumowany przy nabrzeżu Euro Terminalu. Do wycieku paliwa nie doszło. Nikomu nic się nie stało.
– Wczoraj, ok. godz. 15:40, zbiornikowiec bandery polskiej zgłosił wejście na mieliznę na wysokości ok. 11-go kilometra toru wodnego Świnoujście-Szczecin (kanał Piastowski, wschodnia strona toru). Nikomu nic się nie stało, nie stwierdzono także uszkodzenia poszycia kadłuba statku. O godz. 17:40 zbiornikowiec zholowano do nabrzeża Zaopatrzeniowego, a po dokonaniu przeglądu nurkowego i przywróceniu dokumentów przez klasyfikatora, statek o godz. 1:05 wyszedł z portu w Świnoujściu do portu w Gdańsku. O zdarzeniu poinformowano Państwową Komisję Badania Wypadków Morskich, zajmującą się m.in. wyjaśnianiem przyczyn wypadków morskich– informuje Ewa Wieczorek naczelnik BDU / rzecznik UMS z Biura Dyrektora Urzędu.
źródło: media / fot. iswinoujscie, Edmund Papski