20 grudnia minęło 36 lat od największej katastrofy morskiej, która wydarzyła się w czasie pokoju. Tego dnia 1987 roku w pożarze promu „Dona Paz” zginęło 4341 osób. Katastrofę przeżyło 24 pasażerów promu i tylko dwóch członków załogi tankowca, z którym zderzył się prom.
Prom „Doña Paz” został zbudowany w 1963 roku w Japonii, w chwili katastrofy miał 24 lata, nie była to więc bardzo stara jednostka – nawet dziś po morzach i oceanach pływają dużo starsze promy. W roku 1979 na statku wybuchł rozległy pożar i jednostkę uznano za niezdolną do dalszej eksploatacji. Już wtedy statek powinien trafić na złom, tak się jednak nie stało. Filipiński armator Suspicio Lines zdecydował się na remont statku. Po wykonaniu prac remontowych prom pływał na trasie Manila – Tacloban – Catbalogan – Manila.
20 grudnia 1987 roku prom wypłynął z Tacloban do Manilii. Na pokładzie znajdowało się ponad 4 tys. pasażerów, choć oficjalnie prom mógł jednorazowo przewozić 1518 osób. Zbliżały się święta Bożego Narodzenia i pasażerowie, którzy chcieli jak najszybciej dotrzeć do domów wręczali łapówki, aby wejść na pokład i wyruszyć w rejs. Doszło do sytuacji, w której liczba pasażerów trzykrotnie przekraczała dopuszczalną ilość. W tych okolicznościach trudno mówić o wystarczającej liczbie środków ratunkowych, czy zachowaniu choćby elementarnych zasad bezpieczeństwa.
Prom „Dona Paz” zderzył się z tankowcem „Vector” przewożącym 8,8 tys. baryłek benzyny. Paliwo rozlało się na pokłady obu jednostek, wokół katastrofy morze stanęło w ogniu. Po około dwóch godzinach od zderzenia obie jednostki zatonęły.
Na promie zginęło co najmniej 4341 osób- dokładną liczbę ofiar trudno było ustalić, bo nie wiadomo do końca ilu pasażerów podróżowało. Uratowano 24 pasażerów i dwóch członków załogi tankowca „Vector”. Śledztwo wykazało wiele uchybień dotyczących pracy na obu jednostkach. Winą za spowodowanie katastrofy obarczono załogę tankowca, który nie był dopuszczony do żeglugi i pływał bez wymaganych dokumentów.
Wraków obu jednostek nigdy nie wydobyto z morza, chociaż zostały dokładnie zlokalizowane. W 2009 roku National Geographic nakręciła film o katastrofie promu „Doña Paz”. 9 lat później Filipińczycy nakręcili horror „Aurora”, którego inspiracją była tragedia z 1987 roku.
Katastrofa promu „Doña Paz” do dziś jest uznawana za największą tragedię morską, jaka wydarzyła się w czasie pokoju.
źródło/fot: Infomare