Propozycję podniesienia rampy dziobowej promu MS Estonia, który zatonął w 1994 roku, zabijając ponad 800 osób, złożyła szwedzko-estońska komisja badająca katastrofę.
Komisja uważa, że rampa powinna zostać podniesiona, aby śledztwo mogło być kontynuowane – poinformowały szwedzkie media.
Propozycję poparł szwedzki minister obrony cywilnej Carl-Oskar Bohlin, który podkreślił, że obecnie nie jest możliwe udzielenie odpowiedzi na wszystkie pytania, które powstały po katastrofie. Dodał także, że szwedzki rząd opowiada się za ta propozycją, o ile pozwoli ona lepiej zrozumieć, co wydarzyło się blisko 30 lat temu i dlaczego prom zatonął.
Szwedzki rząd planuje przeznaczyć na podniesienie rampy „Estonii” ponad 2 mln euro.
W styczniu tego roku wspólna komisja ekspertów ogłosiła w Tallinie, że nie ma śladów kolizji z innym statkiem, obiektem pływającym ani pozostałości świadczących o eksplozji, mogących spowodować zatonięcie w 1994 roku promu Estonia.
Nowe dochodzenie w sprawie katastrofy, w której zginęły 852 osoby, wszczęto po emisji w 2020 roku filmu dokumentalnego Discovery, którego twórcy, dwaj Szwedzi, ujawnili nieznane wcześniej poważne uszkodzenia wraku po prawej stronie burty. Śledczy w 2021 roku przeprowadzili pierwsze od lat nurkowania w miejscu spoczynku wraku na dnie Morza Bałtyckiego w pobliżu fińskiej wyspy Utoe.
Pełny raport z analizy tysięcy zdjęć oraz ponownego przesłuchania świadków ma zostać przedstawiony w 2024 roku.
W 1997 roku komisja ekspertów pod przewodnictwem Szwecji, stwierdziła w końcowym wniosku, że przyczyną zatonięcia promu było oderwania się furty dziobowej pod wpływem wysokich fal. Powtórzono, że ta część statku „nigdy nie była kontrolowana, była certyfikowana na niewłaściwych podstawach”.
W Szwecji, w kraju, który w wyniku katastrofy stracił 501 obywateli, na nowo wybuchła debata na temat przyczyn zatonięcia statku.
Prom Estonia zatonął w nocy z 27 na 28 września 1994 roku, pochłaniając 852 ofiary. Ocalało jedynie 137 osób.
źródło mat. prasowy/ fot. Renderowanie MS Estonia na dnie morskim.
