Ostatni, czwarty z lodołamaczy wybudowanych przez Morską Stocznię Remontową Gryfia wypłynął właśnie do Trójmiasta, gdzie zasili flotę RZGW Gdańsk, zarządzanego przez PGW Wody Polskie. Wyszydzane i wyśmiewane przez ignorantów opozycji i część mediów jednostki należą do najnowocześniejszych w Europie stanowiąc wizytówkę MSR Gryfia. Minionej, mroźnej zimy, obserwując akcje lodołamania na Wiśle i Odrze mogliśmy się przekonać jak potrzebne są takie jednostki dla zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom obszarów nadrzecznych.
– „Po latach pustki, hamowania rozwoju stoczni przez naszych politycznych adwersarzy, Morska Stocznia Remontowa Gryfia zaczyna sobie radzić” – stwierdził Marek Gróbarczyk, wiceminister infrastruktury podczas konferencji przy Nabrzeżu Kaszubskim w Szczecinie, przy którym zacumował ostatni z serii lodołamaczy wybudowanych w tej stoczni dla RZGW Wody polskie w Gdańsku. – Gryfia poradziła sobie mimo problemów finansowych, organizacyjnych, prawnych. Wybudowała serię lodołamaczy, z których te pierwsze już pełnią służbę. Ostatnia jednostka właśnie jest przekazywana do Gdańska dziś.
Minister podkreślając znaczenie tych jednostek dla bezpieczeństwa przypomniał wydarzenia ostatniej zimy, i akcje kruszenia lodu zapobiegające powodziom.
– „Tą serią rozpoczynamy cały proces modernizacji w stoczni Gryfia” – kontynuował minister. – Przed kilku dniami prezes Stoczni Szczecińskiej Wulkan poinformował o rozpoczęciu budowy dużego doku, zleconego przez MSR Gryfia. To już wejście na wyższą półkę działalności i gwarancja trwałego rozwoju. A dbanie o ten przemysł i jego rozwój, to podstawy naszej strategii. Tego przekonania nie zmienią w nas nawet najgorsze doświadczenia. Szczecin jest ufundowany na przemyśle stoczniowym, dlatego musimy go rozwijać.
Minister w swojej wypowiedzi nawiązał do zdarzeń sprzed dwóch lat, towarzyszących lodołamaczowi Puma, ze wspomnianej serii. Wówczas panowie Marchewka i Nitras z Platformy Obywatelskiej zrobili jatkę pokazując lodołamacz klejony taśmą, wyśmiewając lodołamacze, czepiając się ich kształtów itd.
– Kalali we własne gniazdo – mówił minister Gróbarczyk. – To najgorsza i najhaniebniejsza rzecz, jako zrobiono dla tego przemysłu, dla ludzi którzy tę jednostkę budowali, projektowali… Chciałem dziś wszystkim stoczniowcom, zarządowi, firmom kooperującym bardzo podziękować za wykonanie zadania, wbrew działaniom na szkodę tego przemysłu, w celu jego likwidacji. Dzisiaj do Nitrasa i Marchewki mam jeden przekaz: nie przepiłujecie Gryfii, nie przepiłujecie Szczecina!
Poseł Czesław Hoc przekazał uczestnikom konferencji dobrą wiadomość: budujemy i nabieramy wiatru w żagle! – Dla totalnej opozycji, która zawsze krytykuje, zawsze mówi nieprawdę, to zła wiadomość – stwierdził parlamentarzysta sugerując „grabarzom przemysłu stoczniowego, by skorzystali z okazji i siedzieli cicho.
– „Dużo mówimy o bezpieczeństwie zdrowotnym wewnętrznym zewnętrznym ale należy też zwrócić uwagę na inne bezpieczeństwo, przeciwpowodziowe” – dodał na koniec swojego wystąpienia gratulując stoczniowcom. – Zapewniają je właśnie te lodołamacze.
Poseł Leszek Dobrzyński nawiązując do zachowania przedstawicieli totalnej opozycji sprzed dwóch lat stwierdził, iż podważano wiarygodność stoczniowców, stoczni Gryfia. – Te kłamliwe informacje docierały przecież do potencjalnych zagranicznych kontrahentów, mogły spowodować utratę kontraktów przez stocznię – tłumaczył. – Dzisiaj mamy silny wiatr, dobry dla żeglarzy, ufam, że będzie też dobry dla Gryfii i całego przemysłu stoczniowego. Te lodołamacze, nowe karetki, wozy strażackie, sprzęt wojskowy to komplementarna dbałość o bezpieczeństwo kraju za rządów PiS. A ten ostatni lodołamacz, gotowy do służby to najlepszy komentarz do wszystkich podłych, kłamliwych konferencji i artykułów.
O degradacji przemysłu stoczniowego przez rząd PO i PSL mówił także poseł Artur Szałabawka. Akcentował działania totalnej opozycji wymierzone w przemysł stoczniowy w minionych sześciu latach. – Te siły zła ciągle próbują ten przemysł niszczyć – stwierdził poseł. – Ale im się to nie uda. PiS stopniowo i konsekwentnie przemysł stoczniowy odbudowuje.
Zbigniew Bogucki, wojewoda zachodniopomorski zwrócił uwagę na symboliczne znaczenie budowy lodołamaczy.
– „Tymi jednostkami, zbudowanymi w Gryfii przełamujemy imposybilizm, ciągłe gadanie, że nic się tu nie da, że zostanie tylko sterta złomu” – podkreślił wojewoda. – Symboliczny jest kierunek. Ten lodołamacz płynie ze Szczecina do Gdańska, będzie dbał o bezpieczeństwo na Wiśle. To bardzo wymowne.
Krzysztof Zaremba, prezes Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia przypomniał o realizowanym programie naprawczym, którego strategicznym celem jest budowa nowego doku, będącego największym wyzwaniem inwestycyjnym tej stoczni.
– „Wyprowadzamy Gryfię na prostą” – zapewniał prezes. – A jeszcze w 2015 roku była to stocznia wydmuszka, wypożyczalnia doków. Dzisiejsi krytykanci z opozycji przeznaczyli ją do likwidacji, nawet pracowników produkcyjnych „wyprowadzono” na zewnątrz spółki. To już historia.
– „Potrzebujemy nowoczesnych jednostek dla bezpieczeństwa” – podkreślił Przemysław Daca, prezes PGW Wody polskie. – Przekonaliśmy się o tym minionej zimy. Tym bardziej, że nie ma nic gorszego niż powódź zimowa, zatorowa, połączona z mrozem. Wybudowane w Szczecinie jednostki są bardzo nowoczesne, specjalistyczne, skomplikowane projektowo i wykonawczo. To bez wątpienia jedne z najnowocześniejsza jednostek tego typu w Europie.
Źródło: PJ
