Stawka była wysoka: usunięcie szwedzkiej blokady Gdańska. W tej grze obie strony wykazały się bohaterstwem i zaciekłością. Krew walczących zabarwiła wody zatoki na kolor zwycięskiej polskiej bandery.
28 listopada 1627 roku rozegrała się bitwa pod Oliwą. Flota Rzeczpospolitej zwyciężyła hegemona Morza Bałtyckiego – szwedzką armadę.
Gdańsk był dla Rzeczpospolitej handlowym oknem na świat. Szwedzi doskonale o tym wiedzieli. Wykorzystując dominację na Morzu Bałtyckim, zarządzili blokadę portu. Liczyli na to, że doprowadzi ona przeciwnika do gospodarczej zapaści.
– Szwedzi mieli zdecydowaną przewagę. Ich flota operująca w rejonie Bałtyku składała się z około 80 okrętów i licznych statków transportowych – mówiła prof. Jolanta Choińska-Mika w audycji Andrzeja Sowy i Wojciecha Dmochowskiego z cyklu „Kronika polska”.
Przeciwko tej potędze Rzeczpospolita była w stanie wystawić siedem okrętów, w tym jednostki przerobione ze statków handlowych.
Wykorzystana okazja
– Dowództwo polskie wykorzystało moment, kiedy to, z powodu sztormów na Bałtyku, duża część floty szwedzkiej odstąpiła od blokady Gdańska, chroniąc się w swoim porcie macierzystym – wyjaśniała historyk.
Polska flota – w tym momencie liczniejsza, ale gorzej uzbrojona – zagrodziła drogę szwedzkiej armadzie. Bitwa podzielona była na dwa starcia: flagowy okręt nieprzyjaciela „Tigern” prowadził walkę z admiralską jednostką „Święty Jerzy” i niewielką „Panną Wodną”, drugi pojedynek wywiązał się między polskim „Wodnikiem” i szwedzkim galeonem „Solen”.
Krew i morze
„Tigern”, po ostrzelaniu przez salwy z polskich okrętów, został zdobyty abordażem. W bitwie poniósł niestety śmierć dowódca polskiej floty – Holender Arend Dickman, którego powalił pocisk z wycofującej się szwedzkiej jednostki „Pelikan”.
Marynarze z „Wodnika” również chcieli zdobyć „Solena” abordażem. Gdy statki sczepiły się burtami i wywiązała się walka na szwedzkim okręcie, jeden z szyprów nieprzyjaciela zszedł pod pokład i wysadził komorę prochową. „Solen” poszedł na dno, oddając morskim odmętom życia wielu walczących. Od tego wydarzenia ukuto powiedzenie, że tego dnia słońce (szwed. Solen) zaszło nad Gdańskiem w południe.
Bitwa była zakończona. Reszta szwedzkiej eskadry wycofała się z zatoki. Na Bałtyk mogły wypłynąć polskie statki handlowe.
źródło: polskie radio historia / fot. Wikipedia